PolskaUspokaja się sytuacja na wrocławskim Kozanowie

Uspokaja się sytuacja na wrocławskim Kozanowie

Po kilkugodzinnej walce z powodzią stabilizuje się sytuacja na wrocławskim Kozanowie.

Uspokaja się sytuacja na wrocławskim Kozanowie
Źródło zdjęć: © PAP

22.05.2010 | aktual.: 23.05.2010 01:25

Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy wrocławskiego osiedla będą mieć zupełnie spokojną noc. Wiceprezydent miasta Wojciech Adamski powiedział w rozmowie z Radiem Wrocław, że sytuacja jest stabilna. Obecnie wszystkie siły są skierowane na ulicę Celtycką. Wojsko, straż i mieszkańcy umacniają tam wał, broniący przed wodą starego Kozanowa.

W nowym Kozanowie zalane tereny zamykają się w kwadracie ulic Dokerskiej, Kozanowskiej, Gwareckiej i Jegnuta. 70 procent tego terenu jest zalane wodą, która ma nie więcej, niż pół metra głębokości. Na 20 stojących tam budynków 10 zostało podtopionych.

Część służb opuściła już Kozanów. Reszta będzie układać worki z piaskiem tam, gdzie będzie to konieczne.

Najbardziej teraz cierpi Wrocław - relacja z minuty na minutę.

Jak to się zaczęło?

Ok. godz. 14 osiedle Kozanów od ul. Ignuta zostało zalane przez rzekę Ślęzę. Na osiedle wlała się ogromna fala wody, spanikowani ludzie i strażacy usiłowali kolejnymi workami z piaskiem zatamować wyrwę. Poziom wody na osiedlu Kozanów to od 20 do 150 cm. TVN24 sfilmował zrozpaczonych ludzi usiłujących zatamować wyrwę w prowizorycznym wale, uciekających, krzyczących mieszkańców. Widać było, że nikt ze służb ratowniczych nie był gotowy na akcję w tym miejscu. Wyłączono prąd, żeby nie doszło do porażeń.

- Skala zagrożenia jest olbrzymia, działamy w wielu miejscach - informuje Straż Pożarna. Ewakuowano cztery tysiące osób, wiele z nich uciekało na własną rękę. Pękł kolektor ściekowy w okolicy ulicy Reymonta i Kleczkowskiej. Przejazd pod wiaduktem na Reymonta jest zamknięty.

Teraz sytuacja we Wrocławiu nadal jest dramatyczna, woda ciągle się rozlewa na tereny wokół Kozanowa. Fala na ul. Ignuta płynie ul. Dokerską do ul. Kozanowskiej. Ma już głębokość kilkudziesięciu centymetrów. Wypełniła podziemne parkingi w blokach przy Dokerskiej.

Woda z Odry zalewa system kanalizacyjny Wrocławia. Nie działa kolektor ściekowy we wrocławskim porcie. To powoduje, że woda wypływa studzienkami na ulice. Najgorsza sytuacja jest na Reymonta, ta ulica jest nieprzejezdna. W obronie kolektora pomagają więźniowie z zakładu karnego. W okolicach ul. Reymonta nie ma prądu. Tramwaje kursujące w rejonie ul. Jedności Narodowej, Osobowic, pl. Bema, ul. Poniatowskiego, Słowiańska, Trzebnicka, Marino przestały kursować. Kursują autobusy zastępcze.

Obraz
© IMGiW/pogodynka.pl

Ludzie sami się organizują

Wrocławskie Psie Pole broni się natomiast przed Widawą. Mieszkańcy sami się organizują. Kilkadziesiąt osób układa worki z piaskiem wzdłuż ulicy Zielnej, żeby obronić nowo powstałe osiedle. Pomaga im w tym jedynie trzech strażaków. Nie brakuje worków, nie ma jednak piasku. Ludzie proszą o pilną dostawę, bez piasku się nie obronią. Woda pojawiła się już w jednym z domów przy ul. Krzywoustego.

Około 200 ludzi od piątku umacnia wały na Odrze w Prochowicach. Sytuacja jest trudna, bo zaczyna brakować sił i w wielu punktach woda wypływa spod umocnień. Do ewakuacji przygotowane są pobliskie Kwiatkowice i Rogów, ale jak powiedziała burmistrz Prochowic, Halina Kołodziejska, żadna rodzina na razie się na to nie zdecydowała.

15 newralgicznych miejsc

Centrum Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego informuje, że w województwie jest 15 newralgicznych miejsc, gdzie wały mogą albo przeciekać, albo wręcz nie wytrzymać tak długiej fali. W samym Wrocławiu takich miejsc jest kilka - m.in. na Kozanowie, na Grobli i Rędzinie.

Jurkowlaniec dodał, że fala kulminacyjna, która dotarła do Wrocławia z samego rana, wciąż jeszcze nieco rośnie i podnosi się poziom wody w rzekach. - Między godz. 9.00 a 9.30 na wodowskazie pomiarowym w Trestnie woda podniosła się o 3 cm - mówił wojewoda.

W okolicach Wrocławia zagrożone są wsie: Kotowice, Uraz, Raków, Wilczyce, Zgorzelisko, Krzyżanowice, Psary, Sołtysowice i Polanowice. W okolicznych wsiach nie ma prądu w 500 domach - został on wyłączony ze względu na bezpieczeństwo ludzi.

Fala wezbraniowa minęła Wrocław

Fala wezbraniowa z Warty raczej nie spotka się z tą na Odrze. Z przeprowadzonych symulacji wynika, że kulminacja fali na Warcie dotrze do ujścia kilka dni po tym, jak miejsce to minie fala przesuwająca się Odrą - poinformował w sobotę IMiGW.

Dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki wodnej Mieczysław Ostojski powiedział, że fala wezbraniowa na Odrze minęła już Wrocław i w stolicy Dolnego Śląska obserwowane jest stopniowe obniżanie się poziomu rzeki. Jak dodał, fala na tej rzece sięga obecnie od Brzegu Dolnego do Gozdowic.

Stan wody w dorzeczu Odry układa się głównie w strefie wody wysokiej; stan średni notowany jest na Bobrze, Kwisie i lokalnie na samej Odrze, Nysie Kłodzkiej, Ślęzie, Bystrzycy, Nysie Łużyckiej i Noteci. Stany niskie utrzymują się lokalnie na Strzegomce i Nysie Łużyckiej.

Przekroczenie stanów alarmowych zanotowano w dorzeczu Odry na 62 stacjach wodowskazowych, największe w Krapkowicach na Odrze - o 244 cm. Stany ostrzegawcze są przekroczone na 26 wodowskazach.

Poprawia się sytuacja powodziowa w Małopolsce, w Świętokrzyskiem i na Podkarpaciu. W innych miejscach dotkniętych przez żywioł poziomy wód są nadal niebezpiecznie wysokie. Alarm przeciwpowodziowy ogłoszono na północy Mazowsza, w Pomorskiem wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. W niedzielę ma padać w całej Polsce.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)