USA: znowu naciągają... imigrantów
Amerykańscy prawnicy imigracyjni ponownie ostrzegają, by imigranci szukający pomocy u indywidualnych osób lub organizacji byli bardzo ostrożni.
15.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Według prawników, imigranci powinni wystrzegać się wszelkich biur notarialnych, agencji podróży, nielicencjonowanych firm, porad prawnych i imigracyjnych. Nie powinni ufać osobom twierdzącym, że posiadają dojścia i mogą załatwić spotkanie z urzędnikami do spraw imigracyjnych. Tego typu oferty i jakiekolwiek kontakty z urzędnikami INS (Biuro ds. Imigracji) poza biurem w sprawach imigracyjnych są nielegalne, a karze podlegają obie strony. Prawnicy wyraźnie mówią, że w INS istnieje grupa pracowników chcących dorobić do pensji, ale imigrant, który zalegalizował pobyt dzięki ich pomocy, w razie wykrycia tego faktu przez władze będzie deportowany, niezależnie od tego, czy miał prawo ubiegać się o stały pobyt, czy nie.
Aby sprawdzić, czy osoba przedstawiająca się jako adwokat ma rzeczywiście uprawnienia do prowadzenia praktyki prawniczej, wystarczy zatelefonować do State Office of Court Administration w swoim stanie i zapytać. Pamiętać należy, że np. adwokat specjalizujący się w handlu nieruchomościami, sprawach spadkowych czy rozwodowych, nie zawsze posiada doświadczenie w sprawach imigracyjnych.
Jeżeli już korzysta się z pomocy osoby trzeciej, należy przede wszystkim dobrze zrozumieć podanie, które w imieniu imigranta zostanie złożone w biurze INS. Za taką usługę nie powinno się płacić gotówką, ponieważ nie będzie żadnego dowodu na zawarcie transakcji, należy zapłacić czekiem lub "money orders" (przekazem), na którym trzeba zaznaczyć komu i za co płacimy.
American Immigration Lawyers zaleca, by przy wszelkich sprawach imigracyjnych korzystać z usług pracowników Board of Immigration Appeals (BIA), którzy mogą reprezentować klienta w urzędzie imigracyjnym oraz podczas przesłuchań deportacyjnych.
Przyczyną takiego ostrzeżenia, rozesłanego do polskojęzycznych mediów, była wielka liczba oszustw, jakich ofiarą padli nie tylko nowo przybyli imigranci. (MS/pr)