USA widzą zwiększone ryzyko ataku atomowego
John Bolton (AFP)
Dokonane 11 września zamachy terrorystyczne wzmogły obawy przed atomowym atakiem ekstremistów na Stany Zjednoczone - oświadczył w środę zastępca sekretarza stanu USA John Bolton.
Jestem zaniepokojony rozpowszechnieniem broni masowego rażenia i moje zaniepokojenie tym rozpowszechnieniem wzrosło od chwili rozpoczęcia wojny - powiedział Bolton na spotkaniu z publicystami, zajmującymi się tematyką obronną. Jako wojnę miał na myśli prowadzoną pod kierunkiem USA zbrojną kampanię przeciwko terroryzmowi.
Jak zaznaczył, obawia się, że dojdzie do użycia broni masowej zagłady - czyli nuklearnej, chemicznej bądź biologicznej. W Departamencie Stanu Boltonowi podlegają sprawy kontroli zbrojeń i bezpieczeństwa międzynarodowego.
Według niego, 11 września dowiódł, iż kierujący samolot w wieżowiec ekstremista nie da się niczym odstraszyć. Gdyby dysponował dostępem do pocisków balistycznych, to nie mam najmniejszej wątpliwości, że użyłby ich wraz z bronią masowego rażenia - podkreślił Bolton.
W jego opinii, ostatnie przypadki zakażeń wąglikiem to swego rodzaju atak bronią masowej zagłady na Stany Zjednoczone. (aka)