USA: w sprawie tarczy wywiad znowu może się pomylić
- Nowy system obrony przeciwrakietowej w Europie, który administracja Baracka Obamy zamierza rozwijać zamiast tarczy antyrakietowej z elementami w Polsce i Czechach, będzie bardziej elastyczny. Dzięki temu łatwiej będzie go można dostosować w przypadku, gdyby wywiad ponownie zrewidował swoją ocenę tempa prac Iranu nad rakietami balistycznymi dalekiego zasięgu - wyjaśnił amerykański sekretarz obrony Robert Gates.
19.09.2009 | aktual.: 19.09.2009 14:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Bardziej niż ktokolwiek inny zdaję sobie sprawę z ryzyka, jakie wiąże się z nadmiernym poleganiem na służbach wywiadowczych, bowiem widziałem, jak często się myliły - powiedział Gates, który w przeszłości kierował Centralną Agencją Wywiadowczą (CIA).
- Gdyby wywiad się pomylił i Iran rozwinąłby swój arsenał wcześniej, niż przewidywano, nowa architektura obrony przeciwrakietowej daje nam większe szanse, że poradzimy sobie z tym - tłumaczył minister obrony.
Decyzja amerykańskiej administracji, aby porzucić plan budowy w Europie tarczy przeciwko rakietom dalekiego zasięgu z elementami w Polsce oraz Czechach i skupić się na systemie obrony przed rakietami krótkiego i średniego zasięgu, była oparta na zmianie oceny zagrożeń płynących z Iranu.
Według majowego raportu amerykańskich służb specjalnych, na którym administracja Obamy oparła swoją decyzję w sprawie tarczy, Iran najwcześniej wejdzie w posiadanie międzykontynentalnych rakiet balistycznych między 2015 a 2020 r. Z kolei raport, na którym swoje plany opierała administracja George'a W. Busha wskazywał, że stanie się to w latach 2012-2015.
Jak komentuje agencja Reutera, sceptycyzm wobec doniesień agencji wywiadowczych utrzymuje się w USA od czasu, gdy wywiad pomylił się twierdząc, że reżim Saddama Husajna dysponował bronią masowego rażenia.