Jak pisze poniedziałkowy New York Times, spośród prawie 700 osób aresztowanych w USA od czasu ataków na Nowy Jork i Waszyngton, co najmniej 10 należało do komórek Al-Qaedy -organizacji kierowanej przez Osamę bin Ladena, głównego podejrzanego o zaplanowanie zamachów 11 września. Policyjny wydział dochodzeniowy wciąż jeszcze bada, czy tych 10 aresztowanych odegrało jakąś rolę w ataku na World Trade Center i Pentagon. Nie są również pewni, czy aresztowania pokrzyżowały jakieś konkretne plany dalszych akcji terrorystycznych.
Prokurator generalny USA John Ashcroft powiedział w telewizji CBS w niedzielę, że organy ścigania są przekonane, iż członkowie siatki bin Ladena znajdują się jeszcze na wolności w USA i planują kolejne akcje. Zaznaczył, że władze poszukują jeszcze około 190 osób, które mogą być zamieszane w działalność terrorystyczną lub przynajmniej mieć ważne informacje na ten temat. (kar)