USA poprosiły Wietnam, by nie wspierał lotów rosyjskich bombowców
USA poprosiły Wietnam, by cofnął zgodę na wykorzystywanie jego bazy lotniczej do tankowania zdolnych do przenoszenia broni jądrowej rosyjskich bombowców w trakcie ich wypadów w region Azji i Pacyfiku - poinformował Reuters. Powołał się przy tym na przedstawiciela Departamentu Stanu.
11.03.2015 17:45
Prośba pojawiła się w momencie, gdy według amerykańskich władz wzrosła częstotliwość lotów rosyjskich bombowców nad morskimi akwenami między Chinami, sprzymierzoną z USA Japonią i państwami Azji Południowo-Wschodniej. Jak zaznacza Reuters, jest to pierwszy przypadek oficjalnego potwierdzenia przez Waszyngton roli, jaką odgrywa w tych działaniach wietnamska baza w zatoce Cam Ranh.
Dowódca sił armii USA w regionie Pacyfiku, generał Vincent Brooks powiedział Reuterowi, że Rosjanie dokonują "prowokacyjnych" lotów, docierając między innymi do wyspy Guam, gdzie mieści się duża amerykańska baza lotnicza. Jak zaznaczył, okrążające Guam bombowce otrzymywały paliwo od samolotów-cystern, które startowały z Cam Ranh.
Zapytany przez Reutera o rosyjskie loty nad tropikalną strefą Pacyfiku zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel Departamentu Stanu odparł, że Waszyngton szanuje prawo Hanoi do zawierania porozumień z innymi państwami. Zaraz potem dodał: - Wezwaliśmy wietnamskie władze do zapewnienia, by Rosja nie mogła wykorzystywać swego dostępu do zatoki Cam Ranh do prowadzenia działań, które mogą wywołać napięcia w regionie.