USA "grożą" Rosji. "Wygląda to na pozbycie się odpowiedzialności przez Trumpa"

USA zaapelowały w ONZ do Rosji, żeby zgodziła się na zawieszenie broni. Biały Dom zagroził też Kremlowi, że wycofa się z negocjacji i zaznaczył, że może nałożyć kolejne sankcje. Z kolei w sprawie wejścia Ukrainy do NATO przyznał Moskwie rację. Zdaniem ekspertów, Putin w ogóle nie obawia się Trumpa i nie zgodzi się na zawieszenie broni.

Biały Dom przekazał we wtorek, że Rosja i Ukraina zgodziły się nZdaniem ekspertów, Donald Trump woli mieć po swojej stronie Władimira Putina niż zajmować się konfliktem w Ukrainie
Źródło zdjęć: © PAP | PAP
Sylwester Ruszkiewicz

Waszyngton chce, by Rosja zgodziła się na kompleksowe 30-dniowe zawieszenie broni na lądzie, w powietrzu, na morzu i w odniesieniu do infrastruktury krytycznej. - Chcemy współpracować z Rosją w zakresie tej inicjatywy pokojowej i pakietu gospodarczego. Nie ma wojskowego rozwiązania tego konfliktu. Obecnie oferowana umowa jest najlepszym możliwym rozwiązaniem dla Rosji. Putin powinien zgodzić się na taką umowę - powiedział w Radzie Bezpieczeństwa ONZ pełniący obowiązki zastępcy ambasadora USA John Kelley.

Ostrzegł, że "jeśli Rosja podejmie błędną decyzję o kontynuowaniu tej katastrofalnej wojny, Stany Zjednoczone będą musiały rozważyć wycofanie się z wysiłków negocjacyjnych, mających na celu zakończenie tego konfliktu". Zaznaczył też, że Waszyngton może nałożyć kolejne sankcje na Rosję. Zdaniem Kelleya niedawne zmasowane ataki armii rosyjskiej na Ukrainę, pokazały, że Rosja nie wykazuje "pragnienia pokoju".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Trump traci cierpliwość". Zełenski spotka się z Putinem?

Zdaniem amerykanisty prof. Tomasza Płudowskiego, te wypowiedzi świadczą, że USA próbują włączyć organizacje międzynarodowe do rozwiązania problemu.

- Wcześniej Trump lubił polegać na relacjach bilateralnych i rozmawiać bezpośrednio z Putinem. Wygląda to na delegowanie i pozbycie się odpowiedzialności przez amerykańskiego prezydenta. Próbuje w ten sposób wycofać się ze swojego podejścia, gdzie liczył na szybki sukces - mówi Wirtualnej Polsce amerykanista Tomasz Płudowski, prodziekan Wydziału Nauk Społecznych i profesor nadzwyczajny Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie.

W jego opinii równocześnie jest to pójście w kierunku zaostrzenia amerykańskiego stanowiska. - Jeżeli Trump włącza w to ONZ, wobec której to jest krytyczny, to oznacza, że stracił nadzieję na możliwość rozwiązania konfliktu i mówi: teraz organizacja międzynarodowa powinna działać. Jest drobna nadzieja, że Putin odczyta jako początek ostrzejszego kursu Białego Domu wobec Kremla - ocenia amerykanista.

Patrząc przez pryzmat ostatnich wydarzeń, rozmówca Wirtualnej Polski uważa jednak, że nie należy być optymistą w sprawie zawieszenia broni czy postawy Rosji.

- Uważam, że Putin w ogóle się Trumpa nie obawia i że zupełnie go ograł. Albo Trump był naiwny od samego początku, albo chodziło mu głównie o wygranie wyborów prezydenckich w USA. Co jednak znamienne, jeśli nawet teraz nie zakończy konfliktu, to ważniejsze dla niego, żeby mieć Rosję po swojej stronie - komentuje prof. Tomasz Płudowski.

Jak prognozuje, jeśli USA faktycznie wprowadzą dodatkowe sankcje na Rosję, to nie będą tak uciążliwe i znaczące jak ze strony Unii Europejskiej. - Trump popełnił błąd na początku negocjacji. Opowiadał wszem wobec, że Putin jest odmieniony i na pewno się z nim dogada. Nie wziął pod uwagę specyfiki i historii Rosji. Zbyt pewnie był nastawiony do dobrych intencji Putina - ocenia amerykanista.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump ocenił pomysł Putina. "To dużo"

W podobnym tonie wypowiada się prof. Maciej Milczanowski, zastępca dyrektora Instytutu Nauk o Polityce na Uniwersytecie Rzeszowskim.

- Nic nie wskazuje, żeby cokolwiek się zmieniło w postawie Stanów Zjednoczonych. Już wielokrotnie słyszeliśmy podobne głosy z kręgu doradców Trumpa i potem amerykański prezydent wycofywał się z pomysłu sankcji. Póki sam Trump nie wypowie wyraźnie, że je wprowadzi, to nie brałbym tego poważnie. A i tak jeśli padnie taka deklaracja, to do końca nie ma pewności, czy zostaną wprowadzone - mówi prof. Maciej Milczanowski.

Jego zdaniem, ostrzejsza retoryka ze strony USA pod adresem Rosji, także na forum ONZ wynika z czegoś innego.

- Trumpowi wyraźnie zależy na otwarciu rosyjskiego rynku dla amerykańskiego biznesu. A Putin wcale nie chce iść na współpracę z USA. Trump więc musi kalkulować na różnych poziomach. Chciałby odnieść korzyści, ale ich nie widać. Dlatego następuje frustracja Trumpa. Traci na popularności, bo nie zrealizował obietnicy wyborczej zakończenia wojny w Ukrainie i nie robi żadnego biznesu w Rosji. Wszystkie jego założenia przegrywają w relacjach z Putinem. To, że proces pokojowy nie posuwa się do przodu, jest dla Trumpa już kwestią drugorzędną - ocenia prof. Maciej Milczanowski.

Zdaniem eksperta, w najbliższym czasie nie ma mowy o zawieszeniu broni. - Rosja ma na froncie przewagę. Powoli, ale systematycznie zajmuje kolejne miejscowości, szczególnie w Donbasie. Dla Putina - patrząc przez pryzmat militarny - wojna w Ukrainie zrobiła się korzystna. Armia rosyjska pozbywa się starych sprzętów, ma coraz więcej nowych. Jeżeli Putin planuje konflikty w przyszłości, nie ma lepszego poligonu dla rosyjskiej armii niż to, co się dzieje teraz w Ukrainie. Putinowi opłaca się więc prowadzić wojnę, czego Trump nie może zrozumieć jako biznesmen - uważa prof. Maciej Milczanowski.

W tym samym czasie, kiedy Amerykanie krytykowali Rosję na forum ONZ, wysłannik prezydenta Trumpa ds. Ukrainy, Keith Kellogg w wywiadzie dla telewizji ABC uznał obawy Rosji przed rozszerzeniem NATO na wschód za zasadne. Podkreślił, że Stany Zjednoczone nie planują włączenia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Amerykanista prof. Tomasz Płudowski przypomina, że USA już wcześniej wielokrotnie mówiły o braku zgody na przyłączenie Kijowa do Sojuszu.

- Akurat w tym temacie stanowisko Białego Domu jest niezmienne. Już wcześniej mówili o tym Joe Biden czy Donald Trump. Problem w tym, że Rosja, osiągając swój cel w zakresie poszerzenia NATO, nie oferuje nic w zamian. Putin nadal będzie udawał, że pragnie pokoju i negocjacji z Ukrainą. A swoje rzeczywiste zamiary będzie realizować na froncie - podsumowuje prof. Tomasz Płudowski.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie

Tragiczny wypadek w Małopolsce. Zginęła 22-letnia kobieta
Tragiczny wypadek w Małopolsce. Zginęła 22-letnia kobieta
Wojskowy Jelcz w rowie. Logistycy ruszyli na pomoc
Wojskowy Jelcz w rowie. Logistycy ruszyli na pomoc
Uszkodzony dom w Wyrykach. Media: spadła na niego rakieta, nie dron
Uszkodzony dom w Wyrykach. Media: spadła na niego rakieta, nie dron
Reparacje wojenne. Niemiecki poseł o "powadze polskich roszczeń"
Reparacje wojenne. Niemiecki poseł o "powadze polskich roszczeń"
Manewry Zapad-2025. Na Białoruś przyjechali indyjscy żołnierze
Manewry Zapad-2025. Na Białoruś przyjechali indyjscy żołnierze
Wjechał w wózek z dzieckiem. Rowerzysta był pijany
Wjechał w wózek z dzieckiem. Rowerzysta był pijany
Polska polem walki białoruskich służb. Przeciwnicy reżimu Łukaszenki alarmują
Polska polem walki białoruskich służb. Przeciwnicy reżimu Łukaszenki alarmują
Trump o kolejnym ataku na łódź kartelu narkotykowego. Wideo z akcji
Trump o kolejnym ataku na łódź kartelu narkotykowego. Wideo z akcji
Alert IMGW. Nawet 8 stopni w skali Beauforta
Alert IMGW. Nawet 8 stopni w skali Beauforta
Policyjny pościg w Gdyni. Uciekając kierowca staranował radiowozy
Policyjny pościg w Gdyni. Uciekając kierowca staranował radiowozy
Teraz 19 pakiet. Polska dąży do wzmocnienia sankcji wobec Rosji
Teraz 19 pakiet. Polska dąży do wzmocnienia sankcji wobec Rosji
"Pokazać, że jesteśmy zdeterminowani". Ekspert o reakcji na prowokacje Rosji
"Pokazać, że jesteśmy zdeterminowani". Ekspert o reakcji na prowokacje Rosji
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości