Firma farmaceutyczna Bayer - producent antybiotyku Cipro, stosowanego w leczeniu zarażonych wąglikiem, zgodziła się sprzedać amerykańskim władzom federalnym 100 milionów pigułek tego antybiotyku. Rząd amerykański zapłaci za każdą pigułkę 95 centów - o połowę mniej niż antybiotyk ten kosztuje w aptekach.
Jednocześnie władze sanitarne ostrzegły osoby, które same, bez żadnych racjonalnych powodów zdecydowały się zażywać Cipro, że lek ten niekiedy może mieć poważne skutki uboczne.
W Waszyngtonie, specjalne ekipy w kombinezonach przypominających skafandry kosmiczne, zmywają chlorkiem pomieszczenia Kongresu, w których znaleziono ślady zarodników wąglika. Do tej pory objawy zakażenia wąglikiem wykryto u 15 osób, które mogły mieć kontakt z przesyłką wysłaną do biura senatora Toma Daschle'a, przywódcy demokratycznej większości Senatu.
Zarodniki wąglika, które znajdowały się w tej przesyłce - jak poinformował senator Bill Frist - zostały nasycone substancją chemiczną, by mogły dłużej unosić się w powietrzu. Świadczy to o tym, że sprawcy tych aktów bioterroryzmu mieli dostęp do laboratorium. (aka)