USA: antybiotyki dla 10 tys. Amerykanów
Ponad 10 tysięcy Amerykanów, wobec których istnieją podejrzenia, że mogli mieć kontakt z zarodnikami wąglika zażywa antybiotyki na zalecenie władz. Dokładna liczba osób przyjmowujących antybioki jest nieznana, ponieważ tysiące osób przerażonych możliwością zakażenia, zrealizowały recepty wydane przez prywatnych lekarzy bądź kupiło leki za pośrednictwem Internetu.
Firma farmaceutyczna Bayer - producent antybiotyku Cipro, stosowanego w leczeniu zarażonych wąglikiem, zgodziła się sprzedać amerykańskim władzom federalnym 100 milionów pigułek tego antybiotyku. Rząd amerykański zapłaci za każdą pigułkę 95 centów - o połowę mniej niż antybiotyk ten kosztuje w aptekach.
Jednocześnie władze sanitarne ostrzegły osoby, które same, bez żadnych racjonalnych powodów zdecydowały się zażywać Cipro, że lek ten niekiedy może mieć poważne skutki uboczne.
W Waszyngtonie, specjalne ekipy w kombinezonach przypominających skafandry kosmiczne, zmywają chlorkiem pomieszczenia Kongresu, w których znaleziono ślady zarodników wąglika. Do tej pory objawy zakażenia wąglikiem wykryto u 15 osób, które mogły mieć kontakt z przesyłką wysłaną do biura senatora Toma Daschle'a, przywódcy demokratycznej większości Senatu.
Zarodniki wąglika, które znajdowały się w tej przesyłce - jak poinformował senator Bill Frist - zostały nasycone substancją chemiczną, by mogły dłużej unosić się w powietrzu. Świadczy to o tym, że sprawcy tych aktów bioterroryzmu mieli dostęp do laboratorium. (aka)