Ukraińskie siły powietrzne zamykają na 24 godziny przestrzeń nad Krymem
Ukraińskie siły powietrzne zamykają przestrzeń nad Krymem na 24 godziny - poinformował korespondent telewizji TVN24. Doniesienia te potwierdza agencja Interfax-Ukraina, która podała, że Międzynarodowy port lotniczy w Symferopolu na Krymie tymczasowo nie przyjmuje samolotów z Kijowa, tłumacząc to "zamknięciem przestrzeni powietrznej". Tymczasem ukraińskie MSZ złożyło protest przeciwko naruszeniu przez Rosję ukraińskiej przestrzeni powietrznej oraz przeciwko złamaniu warunków umowy, na podstawie której rosyjska Flota Czarnomorska stacjonuje na ukraińskim Krymie.
28.02.2014 | aktual.: 28.02.2014 20:23
Na lotnisku w Kijowie pasażerów samolotu, oczekującego na start do Symferopola poinformowano, że "w związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej nad portem lotniczym Symferopola" lot wstrzymano na godzinę.
Wcześniej gazeta internetowa "Ukraińska Prawda" poinformowała, że na Krymie lądują nadlatujące od strony Rosji samoloty, a w kierunku stolicy Krymu Symferopola zmierza kolumna pojazdów opancerzonych. Według tego źródła co najmniej pięć samolotów transportowych Ił-76 wylądowało na lotnisku wojskowym w miejscowości Gwardiejskoje w centrum Krymu.
Różne źródła podają też, że z Sewastopola w stronę Symferopola wyruszyła kolumna złożona z 10 rosyjskich transporterów opancerzonych - pisze agencja Interfax-Ukraina. W przeddzień, według cytowanych przez tę agencję źródeł w delegaturze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na Krymie, dwie kolumny rosyjskich transporterów opancerzonych wyjechały w kierunku Symferopola od strony Sewastopola oraz od strony trasy Armiansk-Symferopol.
Telewizja 1+1 pokazała nagranie wideo, na którym w kierunku lotniska Belbek pod Sewastopolem leciało - najpewniej w czwartek wieczorem - 10 śmigłowców bojowych.
Z kolei agencja Reutera informowała, że co najmniej 20 ludzi w mundurach rosyjskiej Floty Czarnomorskiej i z bronią automatyczną otoczyło posterunek ukraińskiej straży granicznej w pobliżu portu Sewastopol.
Reporter agencji w rejonie Bałakławy widział ukraińskich pograniczników w hełmach wewnątrz posterunku za metalową bramą i z tarczami osłaniającymi okna.
Wojskowy, który powiedział, że jest oficerem rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, powiedział Reuterowi: - Jesteśmy tu... żeby nie było powtórki z Majdanu. Nawiązywał do kijowskiego Majdanu Niepodległości - miejsca buntu przeciwko obalonemu prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi.
Obecność rosyjskich żołnierzy potwierdza, jak pisze Reuters, prawdziwość doniesień ukraińskiej służby granicznej o zablokowaniu posterunku pograniczników w Bałakławie.
Lotniska na Krymie zablokowane
Uzbrojeni ludzie zajęli też pas startowy lotniska Belbek w Sewastopolu, największego lotniska wojskowego na Krymie. Około 400 osób wkroczyło na pas startowy, co uniemożliwia ruch samolotów. Uzbrojeni mężczyźni wtargnęli na lotnisko nad ranem, ale zatrzymali się na jego obrzeżach. W piątek zajęto też lotniska cywilne w Sewastopolu i Symferopolu.
Agencja Interfax-Ukraina wcześniej podała, że lotnisko Belbek zajęli rosyjscy wojskowi. Szef ukraińskiego MSW Arsen Awakow ocenił, że to "zbrojna interwencja i okupacja". Flota Czarnomorska zaprzecza, by rosyjscy żołnierze brali udział w blokadzie lotniska.
- Żadne pododdziały Floty Czarnomorskiej nie wyruszały w rejon Belbeku, więc nie mogły brać udziału w blokowaniu - podkreślił cytowany przez Interfax przedstawiciel Floty Czarnomorskiej. Zaznaczył jednak, że ze względu na "niestabilną sytuację" wokół miejsc dyslokacji jednostek floty i miejsc zakwaterowania żołnierzy wzmocniono ochronę tych obiektów.
MSZ Rosji: wszystko zgodnie z prawem
Według ministerstwa spraw zagranicznychspraw zagranicznych w Moskwie ruchy rosyjskich oddziałów należących do Floty Czarnomorskiej są zgodne z zapisami zawartej z Ukrainą umowy na dzierżawę instalacji wojskowych na Krymie - podaje telewizja Russia Today.
Obecnie w skład rosyjskiej floty wchodzi, według różnych źródeł, od kilkunastu do nawet 25 tys. żołnierzy. W Sewastopolu stacjonuje ok. 30 okrętów wojennych, a zgodnie z umową o dzierżawę instalacji wojskowych na Krymie, na tamtejszych lotniskach Moskwa może trzymać do 161 samolotów i śmigłowców.
Zobacz również: Rosja przygotowuje się do przejęcia Krymu?