Jak podała telewizja TSN, córka Julii Tymoszenko 18 lutego - kiedy tłumiono protesty na Majdanie - zameldowała się w luksusowym hotelu w Rzymie ze swoim chłopakiem. Z reportażu dowiadujemy się m.in., że para zamówiła śniadanie do pokoju, a wieczorem wyjechała taksówką. Następnego dnia nie czytała porannych gazet, a kolejnego dnia, już na Ukrainie, przyjechała do parlamentu i z bukietem róż udała się na spotkanie z matką.
Julia Tymoszenko stwierdziła, że materiał był początkiem brudnej kampanii przeciwko niej. Powiedziała także, że jest to "zgodne z najgorszymi standardami polityki Wiktora Janukowycza".
Julia Tymoszenko została uwolniona w sobotę. Krótko po wyjściu ze szpitala kolejowego w Charkowie, gdzie była leczona z powodu problemów z kręgosłupem, była premier udała się na Majdan Niepodległości w Kijowie.
W niedzielę powiedziała, że nie pretenduje obecnie do stanowiska premiera Ukrainy. Jej zwolennicy w Radzie Najwyższej wspominali, że jest ona jednym z trzech faworytów na stanowisko szefa rządu.
Źródło: TSN, PAP
