Tysiące ofiar po stronie Rosji. Ukraińcy podali najnowsze informacje
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy informuje o zadanych stratach siłom rosyjskim. Rosjanie mieli stracić już około 3 tysięcy żołnierzy i setki sztuk ciężkiego sprzętu. Trwają walki na ziemi i w powietrzu. Rosjanie sięgają po jednostki rezerwowe.
Ukraińska armia informuje o kolejnych zniszczonych jednostkach nieprzyjaciela. Rosjanie kontynuują swoją ofensywę wobec Ukrainy. "Przeciwnik rozpoczął przerzucanie jednostek rezerwowych na ukraińskie tereny przygraniczne i kontynuuje ataki lotnicze na lotniska i okopy sił ukraińskich na północy kraju i w centralnej części obwodu kijowskiego" - podaje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Ukraińskim oddziałom udało się zestrzelić dwa wielkie rosyjskie samoloty transportowe IŁ-76 i kolejne samoloty szturmowe Su-25. Ciężkie starcia prowadzone są w rejonie Charkowa. Trwają walki na ulicach Kijowa.
Setki zniszczonych rosyjskich pojazdów
Ukraińska armia oszacowała zadane wojskom rosyjskim straty. Dane były aktualne na godzinę 5.00 polskiego czasu (6.00 w Kijowie). "Straty przeciwnika w liczbach to: 14 samolotów, 8 samolotów, 102 czołgi, 536 opancerzonych wozów bojowych, 15 moździerzy, 1 systemy obrony powietrznej BUK" - poinformowali Ukraińcy.
Hanna Maljar, wiceminister obrony narodowej Ukrainy podała, że rosyjskie wojska straciły już około 3 tys. żołnierzy. Według nieoficjalnych danych Ukraińcy wzięli także około 200 jeńców wojennych. Z kolei w rosyjskich źródłach trudno znaleźć choćby wzmiankę o ludzkich stratach po stronie sił Moskwy.
Zobacz też: Wojna na Ukrainie. Ekspert: Putin staje się pariasem
Ukraińska straż graniczna poinformowała o ataku drona na ukraiński okręt "Grigorij Kuropatnikow". "Dron został zestrzelony na podejściu do Morza Czarnego. Obecnie okręt nadal pełni służbę na Morzu Czarnym" - napisano w oficjalnym komunikacie
Na zamieszczonym przez Wojska lądowe Sił Obronnych Ukrainy zobaczyć można zniszczoną rosyjską kolumnę wojskową w pobliżu ukraińskiego Chersonia. Kolumna najprawdopodobniej nadjechała w kierunku miasta z okupowanego od 2014 roku Półwyspu Krymskiego.