Ukraina odpowiada Węgrom. "Skargi kierujcie do Moskwy"

• Co się stało? Ukraina została oskarżona przez Węgry o atak na rurociąg Przyjaźń, co miało odciąć dostawy ropy.
• Gdzie miało to miejsce? Atak miał miejsce na terytorium Rosji, gdzie znajduje się rurociąg.
• Dlaczego to ważne? Węgry są zależne od rosyjskiej ropy, a sytuacja może wpłynąć na ich politykę energetyczną.

Szef ukraińskiego MSZ, Andrij Sybiha, stanowczo odpowiedział na zarzuty Węgier dotyczące ataku na rurociąg Przyjaźń.

"Peter, to Rosja, a nie Ukraina, rozpoczęła tę wojnę i odmawia jej zakończenia. Od lat Węgry słyszą, że Moskwa jest niewiarygodnym partnerem. Mimo to Węgry dołożyły wszelkich starań, aby utrzymać swoją zależność od Rosji. Nawet po rozpoczęciu wojny na pełną skalę. Teraz możesz wysłać swoje skargi – i groźby – do swoich przyjaciół w Moskwie" - napisał ukraiński minister spraw zagranicznych.

Węgierski minister spraw zagranicznych, Peter Szijjarto, oskarżył Ukrainę o próbę wciągnięcia Budapesztu w konflikt. "Ukraina po raz kolejny zaatakowała ropociąg dostarczający surowiec na Węgry, odcinając nam dostawy" – stwierdził Szijjarto, nazywając atak „skandalicznym i niedopuszczalnym”.

Szijjarto podkreślił, że Węgry nie chcą być częścią wojny i będą się trzymać z dala od konfliktu. "To nie jest nasza wojna. Nie mamy z nią nic wspólnego i dopóki rządzimy, Węgry będą się trzymać od niej z daleka" – zadeklarował.

Rosyjski wiceminister energetyki, Paweł Sorokin, poinformował, że trwają prace nad przywróceniem funkcjonowania rurociągu, ale nie wiadomo, kiedy dostawy zostaną wznowione. Szijjarto przypomniał również, że energia elektryczna z Węgier odgrywa kluczową rolę w zasilaniu Ukrainy.

W ubiegłym tygodniu ukraińskie media podały, że w wyniku nalotu dronów uszkodzono rurociąg Przyjaźń. Węgierski minister wezwał Kijów do zaprzestania ataków na szlaki energetyczne prowadzące na Węgry.