Ukradł 8 mln złotych. Rusza proces "fałszywego konwojenta"
Krzysztof W., który zatrudnił się jako konwojent pod fałszywym nazwiskiem i uciekł z 8 milionami złotych stanie przed łódzkim sądem okręgowym w najbliższą środę. Jest oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenie mienia o znacznej wartości.
W lipcu 2015 r. Polskę obiegły zdjęcia konwojenta, który wykonując swoje obowiązki przywłaszczył 8 milionów złotych. Szybko okazało się, że mężczyzna zatrudnił się do pracy pod fałszywym nazwiskiem. Teraz Krzysztofowi W. grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Jego proces rusza w najbliższą środę, w łódzkim sądzie okręgowym.
Oprócz 47-latka oskarżeni o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zostali Dariusz D. (także konwojent),Adam K., w którego mieszkaniu miało dojść do podziału łupu i Marek K. Ten ostatni miał zabezpieczać przewóz pieniędzy i pomóc w planowaniu napadu.
Kolejni oskarżeni to Agnieszka K. i Wojciech M., którzy mieli ukryć skradzione pieniądze i przelać na konto bankowe 250 tys. złotych. Sumę tę przekazał im Adam K. Sam przebieg napadu był zaskakujący: zatrudniony pod fałszywym nazwiskiem konwojent po prostu odjechał z pieniędzmi, które miał przewieźć i porzucił samochód do przewozu gotówki. Aby zmylić służby przybrał na wadze, zgolił głowę i zapuścił brodę jeszcze przed samą akcją.
Sprawca to krawiec, zatrzymany w domu, w którym mieszkał z rodziną. Wciąż poszukiwany jest Grzegorz Łuczak, wiceprezes firmy ochroniarskiej, w której zatrudniono Krzysztofa W. Toczy się także proces przeciwko policjantowi Andrzejowi W., któremu postawiono zarzut przekroczenia uprawnień. Miał zataić wiedzę o przestępstwie i utrudniać śledztwo.