Tysiące rezerwistów do służby w Iraku
Armia USA ogłosiła, że
zmobilizuje w najbliższym czasie 5674 żołnierzy - głównie tych,
którzy niedawno odeszli z wojska. Zmobilizowani zostaną
przydzieleni do jednostek Gwardii Narodowej, przewidzianych do
służby w Iraku i Afganistanie.
Ta przymusowa mobilizacja na co najmniej 12 miesięcy obejmuje żołnierzy, którzy po zakończeniu zawodowej służby w US Army (czyli siłach lądowych) pozostają w tak zwanej Rezerwie Gotowości Indywidualnej. Pierwsze karty powołania mają zostać rozesłane 6 lipca. Powoływane specjalności to m.in. żandarmeria wojskowa i personel do kontaktów z ludnością cywilną, personel wojsk inżynieryjnych, specjaliści do spraw logistyki i transportu oraz personel medyczny.
Poprzedni przypadek szerszego sięgnięcia po Rezerwę Gotowości Indywidualnej zdarzył się podczas wojny nad Zatoką Perską w 1991 r.
Amerykańskie władze wojskowe przypominają, że przynależność do Rezerwy Gotowości Indywidualnej oznacza możliwość przymusowej mobilizacji jeszcze przez kilka lat po zakończeniu służby wojskowej. Czasami spotyka się to z niechętnymi odczuciami takich osób na zasadzie: wypełniłem swoje zobowiązania, byłem w armii, dziękuję bardzo, już to załatwiłem - przyznał przedstawiciel władz wojskowych.
W Iraku stacjonuje obecnie 138 tys. amerykańskich żołnierzy i liczebność ta ma zostać utrzymana do końca 2005 r. Ponadto 20 tys. żołnierzy USA służy w Afganistanie.