Trwa ładowanie...
d3k5zp9
01-02-2007 08:43

Tysiące emerytów kupiło fałszywe formularze na bazarach

30 tysięcy emerytów i rencistów obsługiwanych przez sądecki oddział ZUS dało się naciągnąć, kupując na bazarach formularze wniosków, które miały im zapewnić podwyżkę emerytury. ZUS każdy jeden wniosek musiał odrzucić.

d3k5zp9
d3k5zp9

Oszuści zapewniali, że sprzedawany przez nich za 5–10 zł druk daje gwarancję dodatkowych pieniędzy. Na zaufaniu swoich klientów zarobili przynajmniej 150 tysięcy złotych tylko w skali naszego regionu – południowej Małopolski. Lawina wniosków zasypywała biurka urzędników sądeckiego ZUS od przełomu 2005 i 2006 roku i trwała kilka miesięcy.

Później sprawcy zamieszania – sprzedawcy formularzy przenieśli się w inne rejony kraju. Identyczne wnioski spływają obecnie do oddziałów ZUS–u w centralnej Polsce. Nie jest wykluczone jednak, że oszuści znów wrócą do swojego pierwszego rewiru i ponownie spróbują żerować na ludzkiej niewiedzy.

Na każdy z tych 30 tysięcy wniosków musieliśmy odpowiedzieć negatywnie. To dla urzędników oznaczało nawał dodatkowej, niepotrzebnej pracy – mówi Dariusz Kowalczyk. ZUS, owszem, przelicza świadczenia, których wysokość naliczano od niższej podstawy, ale wedle ściśle określonego harmonogramu. Cały proces zakończy się w 2010 roku, nie trzeba składać podania. Niemniej jednak nie mogliśmy odrzucić wniosków, a procedura wymaga, aby na każdy odpowiedzieć stosowną decyzją.

Aby policja mogła ukarać kombinatorów i raz na długi czas uciąć proceder, ktoś z licznego grona poszkodowanych musi zgłosić fakt oszustwa. My nie jesteśmy stroną w tej sprawie. Są nią osoby, które zapłaciły za coś kompletnie bezwartościowego, sprzedawanego na dodatek nielegalnie. To oni mogą złożyć takie doniesienie – mówi Dariusz Kowalczyk. Przy okazji rzecznik ZUS przestrzega emerytów i rencistów, aby nigdy nie ufali przygodnym handlarzom obiecującym dodatkowe świadczenia.

d3k5zp9

Wiarygodne informacje dotyczące ustalania wysokości świadczeń można zawsze zdobyć w urzędzie. Nie polecam "informatorów" spotkanych na bazarze – mówi. Niemniej jednak przyznaje, że nie wszystkich da się przekonać. Na chwyt naciągaczy nabrała się nawet jedna z babć pewnej urzędniczki ZUS–u. Zapobiegliwa kobieta zadzwoniła wprawdzie do wnuczki z pytaniem o kupiony na ulicy druk. Dowiedziała się od niej, że złożenie wniosku niestety nie przyniesie podwyżki emerytury. A ja i tak złożę. Co mi szkodzi! – uparła się emerytka. (ik)

d3k5zp9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3k5zp9
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj