Tymczasowy prezydent Tunezji apeluje o cierpliwość
Tymczasowy prezydent Tunezji Fuad Mebaza ogłosił w środę w wystąpieniu telewizyjnym rozpoczęcie "negocjacji społecznych na szczeblu krajowym". Objął on stanowisko po ucieczce z kraju prezydenta Ben Alego.
Mebaza, dotychczasowy przewodniczący izby niższej parlamentu Tunezji, został 15 stycznia zaprzysiężony jako tymczasowy prezydent tego kraju.
Jest to pierwsze wystąpienie nowego prezydenta bezpośrednio do narodu.
- Negocjacje społeczne będą najlepszymi ramami dialogu w celu rozwiązania sytuacji społecznej wszystkich kategorii ludzi we wszystkich sektorach - oświadczył Mebaza, apelując do narodu o "cierpliwość".
- Wasze żądania są uzasadnione, lecz musicie zrozumieć trudną sytuację, w której znalazł się kraj - powiedział.
Izba Doradców, izba wyższa tunezyjskiego parlamentu, przegłosowała w środę jednogłośnie ustawę o udzieleniu Mebazie prawa do rządzenia dekretami. Ustawa pozwoli mu na szybkie ogłoszenie amnestii, zasad działalności partii politycznych, a także reformy prawa wyborczego.
- Głosowanie w Senacie jest bardzo ważne. Pozwoli nam na realizację aspiracji narodu i skonkretyzowanie inicjatyw podjętych przez rząd przejściowy. Pozostaniemy wierni zasadom rewolucji i zdeterminowani, aby odpowiedzieć na nadzieje młodzieży" - mówił prezydent. W wystąpieniu ani razu nie nawiązał do wyborów prezydenckich i parlamentarnych, które mają się odbyć za pół roku.
Poprzedni prezydent, Zin el-Abidin Ben Ali, który rządził Tunezją ponad 20 lat, w związku z niepokojami społecznymi rozwiązał 14 stycznia rząd i opuścił kraj, udając się do Arabii Saudyjskiej.