TV-totalitaryzm? Dyskusja o "reality show"
W Warszawie w Centrum Monitoringu Wolności Prasy dziennikarze, wykładowcy akademiccy oraz ludzie związani z mediami dyskutowali w sobotę o szkodliwości programów typu "reality show".
Prof. Adam Frączek z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że choć nie ma opracowań na temat szkodliwości programów takich, jak Big Brother czy Dwa Światy, to można domniemywać, że mogą być one szkodliwe dla publiczności oraz samych ich uczestników. Prof. Adam Frączek powiedział, że w dyskusji o wpływie, jaki na ludzi mają programy typu Big Brother, można się odwołać do opracowań na temat oddziaływania na widzów przemocy w mediach. Dodał, że zagrożeniem dla uczestników tych programów mogą być sytuacje stresujące, w których się znajdują oraz to, że na jakiś czas rezygnują oni z dotychczasowego stylu życia.
Prof. Jacek Kurczewski z Rady Etyki Mediów, która - podobnie jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - negatywnie oceniła programy typu "reality show", stwierdził, że przy ich realizacji stosuje się totalitarne techniki kontroli nad uczestnikami. Nie po to pozbyliśmy się jednego totalitaryzmu, żeby teraz mieć totalitaryzm organizowany przez prywatnych nadawców - powiedział Kurczewski.
Natomiast szef Centrum Monitoringu i Wolności Prasy Andrzej Goszczyński sprzeciwił się zbyt stanowczemu osądzaniu tych programów.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zapowiedziała monitorowanie programów typu "reality show". (ck)