Trwa ładowanie...
d406zqi
26-11-2002 10:39

Tusk o wydarzeniach w Ożarowie

Jeszcze będziemy często świadkami konfliktu między właścicielami a pracobiorcami – stwierdził Donald Tusk w porannych Sygnałach dnia, komentując wydarzenia w Ożarowie.

d406zqi
d406zqi

Sygnały Dnia: Co Pan powie na temat tego, co dzieje się w Ożarowie?

Donald Tusk: Dramat pracowników „Ożarowa” trwa już od dłuższego czasu.

Sygnały Dnia: Ponad dwieście dni.

Donald Tusk: Ale można powiedzieć, że „Ożarów” nie jest odosobniony i jest smutnym potwierdzeniem faktu, że w kraju niezamożnym – takim jak Polska – jeszcze będziemy często świadkami konfliktu między właścicielami a pracobiorcami. Właściciele będą się kierowali własnym rachunkiem ekonomicznym, nie zawsze szlachetnym, nie zawsze mądrym, a pracobiorcy będą bronili jak lwy swoich miejsc pracy. Nie mnie wypada tutaj rozsądzać, kto miał rację, szczególnie w tej dzisiejszej przykrej awanturze, trzeba być tam, na miejscu, ale na pewno jest to smutny przyczynek do oceny naszych czasów.

d406zqi

Sygnały Dnia: A ma Pan jakąś receptę na te czasy?

Donald Tusk: Niestety, jeśli poważnie mówić, a nie bawić się w taką tandetną propagandę, to trzeba powiedzieć, że takie smutne czasy trochę będą trwały i nikt nie ma żadnej złotej różdżki, dzięki której z dnia na dzień będzie można doprowadzić do kwitnącego stanu zagrożone zakłady pracy.

Sygnały Dnia: Panie Marszałku, nie chcę uprawiać tandetnej propagandy, ale przecież doskonale Pan wie, że znajdą się tacy, którzy właśnie tak będą postępować. O co zrobić w tej sytuacji? Donald Tusk: Wie Pan, mnie najłatwiej byłoby – jako przedstawicielowi opozycji – zacząć krzyczeć, że rząd nic nie robi, że reakcje policji bywają brutalne wobec strajkujących czy demonstrujących, ale czułbym się źle, bo byłby to dowód hipokryzji. Pamiętam lata temu, kiedy wskutek reform dochodziło do wielorakich napięć, to ówczesna opozycja używała sobie na rządzących bez litości. Dzisiaj ta ówczesna opozycja rządzi, ale nie chcę oddawać tą samą monetą, bo wiem, jak trudno podejmować decyzje niepopularne, wiem, jak łatwo zdenerwować ludzi, i jest to specyfika przecież nie tylko tak niezamożnych krajów jak Polska. Widzieliśmy – choćby wczoraj – obrazki z Francji, kraju nieporównywalnie bogatszego, gdzie też strajkujący pokazywali wielkie emocje, gdzie też żandarmeria interweniowała. I dlatego pozwoli Pan, że będę
powściągliwy w napaści na rząd w tej sprawie.

Sygnały Dnia: Panie Marszałku, wróćmy na chwilę do tego, co działo się w Sejmie w ostatnim tygodniu [...]. Przede wszystkim chcieliśmy spytać o tę składkę na ubezpieczenia zdrowotne. Taką decyzję podjęto, że składka będzie podniesiona o 0,25% i ma ona teraz wynosić 8%, a nie 7,75%. Niby 0,25 to niewiele, ale zrobiła się wokół tego awantura. O co chodzi?

d406zqi

Donald Tusk: Problem polega na tym, że ten rząd i ten minister finansów, ale podobnie jego poprzednik, mimo obietnic, że ostatnią rzeczą, jaką ten rząd będzie robił, to podnoszenie podatków, szuka ratunku w różnych ciężkich sytuacjach wyłącznie w tej metodzie, a więc podnoszenie podatków. I rzeczywiście jeśli przeliczymy to na złotówki, to nie są to gigantyczne kwoty – mówię o tym podniesieniu składki na zdrowie. Ale zdarzyła się rzecz bardzo groźna i ona jest – naszym zdaniem – groźnym precedensem. Otóż podniesiono de facto podatek, a nie składkę, ponieważ ci, którzy mają orientację, jaki jest obieg tych pieniędzy publicznych, wiedzą, że do tej pory ta składka była odliczana z podatku. W tej chwili, ponieważ nie było takiej możliwości, aby podniesienie składki w mieścić jakby w podatku dochodowym, de facto podniesiono stawkę podatku dochodowego.

Z Krzysztofem Janikiem rozmawiali Antoni Mielniczuk i Wiesław Molak. (Polskie Radio/reb)

d406zqi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d406zqi
Więcej tematów