Tusk "nie wierzy raportom", jedzie na tereny popowodziowe
Premier Donald Tusk zapowiedział, że w czwartek odwiedzi tereny, które ucierpiały w ubiegłym roku w powodziach. Premier chce sam zobaczyć te miejsca, bo - jak dodał - nie zawsze dowierza statystykom czy raportom.
Tusk powiedział, że w czwartek wybiera się "do kilku miejsc dotkniętych powodzią". - A w Katowicach na spotkaniu z wojewodami będziemy podsumowywali, co to zrobiono do tej pory. Ogłosimy projekt dotyczący dorzecza górnej Wisły - podkreślił szef rządu.
- Nie wykluczam wizyty w kilku miejscach dotkniętych powodzią, bo chcę na własne oczy zobaczyć, bo nie zawsze dowierzam statystykom czy raportom - dodał premier.
Zwrócił uwagę na różnice w postępie odbudowy po ubiegłorocznej powodzi w poszczególnych miejscach.
- Są takie miejsca jak Limanowa, gdzie dzięki świetnej współpracy z miejscowymi władzami lokalnymi udało się zbudować domy dla tych, którzy je stracili. Wiem, że w Lanckoronie idzie to trochę wolniej. Tam były trochę trudniejsze warunki, ale domy już też powstają - zaznaczył Tusk.
Premier, jak mówił, zdaje sobie sprawę, że "nie wszędzie wały są naprawiane w tempie, w jakim bym oczekiwał". - Chcę też sprawdzić, na ile zasiłki gwarantowane przez państwo trafiły do ludzi - podkreślił.
Tusk powiedział, że projekt ustawy powodziowej został już przyjęty przez rząd i przesłany do sejmu. To "ustawa, która przenosi kompetencje na wojewodów i likwiduje bałagan kompetencyjny, który ujawnił się podczas powodzi. Zbyt wiele instytucji zachodziło na siebie kompetencjami. Ta ustawa jest gotowa i w parlamencie będzie czekała na rozpatrzenie" - podkreślił premier.
W wyniku ubiegłorocznych powodzi, które przeszły przez Polskę, najbardziej ucierpiały województwa: lubelskie, małopolskie, opolskie, podkarpackie, śląskie i świętokrzyskie. Powódź dotknęła jednak w różnym stopniu prawie wszystkie województwa z wyjątkiem warmińsko-mazurskiego i podlaskiego.
Powodzie nawiedziły kraj w maju, czerwcu i sierpniu. Śmierć poniosły 22 osoby. Straty oszacowano łącznie na kwotę około 12,5 mld zł, na pomoc poszkodowanym rząd przeznaczył ponad 2 mld zł. Ucierpiało 811 gmin oraz około 1,4 tys. przedsiębiorstw.
Media szczegółowo relacjonowały dramatyczną walkę w żywiołem w Sandomierzu, a także w okolicach Świniar pod Płockiem, gdzie w wyniku przerwania wału zalanych zostało ponad 20 miejscowości. Pod wodą znalazła się też m.in. cała gmina Wilków (woj. lubelskie).
W sierpniu w Bogatyni wylała rzeka Miedzianka; w wyniku kataklizmu połowa ponad 20-tysięcznego miasta znalazła się pod wodą.
Łącznie w powodziach zniszczonych zostało ok. 21 tys. budynków i lokali mieszkalnych. Poszkodowanych zostało 69 tys. 961 rodzin, a 14 tys. 565 rodzin zostało ewakuowanych. W działania ratownicze zaangażowanych było ponad 80 tys. strażaków i wiele innych służb.