Tusk: nie interesuje mnie czysto wyborcza gra
Premier Donald Tusk, odnosząc się do przedstawionych w poniedziałek przez PiS priorytetów polskiej prezydencji, podkreślił, że interesuje go sukces przewodnictwa w UE, a nie "czysto wyborcza gra".
31.05.2011 | aktual.: 16.06.2011 14:37
PiS uważa, że wśród priorytetów powinny się znaleźć: przyszły wieloletni budżet UE, wspólna polityka rolna i energetyczna, polityka prorodzinna, a także działania skierowane do wschodnich i południowych sąsiadów Unii Europejskiej. Wśród priorytetów prezydencji szef PiS Jarosław Kaczyński widzi też kwestię obrony chrześcijan w świecie oraz naukę europejską Jana Pawła II.
Premier, pytany o priorytety przedstawione przez PiS, powiedział: - Jak rozumiem, nie unikniemy pytań dotyczących propagandy wyborczej a nie rzeczywistości.
Dodał, że nie ukrywa, iż jako premier jest zdeterminowany, by polska prezydencja zakończyła się sukcesem. - I nie interesuje mnie w tym kontekście czysto wyborcza gra - dodał.
Tusk przyznał, że jest "trochę zdeprymowany". - Bo nie sądziłem, że taka poważna sprawa, jaką jest prezydencja, tak szybko napotka na dość trywialne gry stricte wyborcze. Trudno inaczej to ocenić - powiedział premier.
- Ale mam nadzieję, że spotkanie - jeśli będę miał okazję rozmawiać z liderami, także PiS ws. prezydencji - być może uświadomi PiS-owi, że prezydencja, generalnie polityka zagraniczna, to są rzeczy zbyt poważne, by pozwalać sobie na tego typu harce - mówił Tusk.
Premier zapowiedział wcześniej, że - być może jeszcze w tym tygodniu - będzie chciał spotkać się z szefami partii mających reprezentację w parlamencie, by rozmawiać o przyjętym przez rząd w poniedziałek programie polskiej prezydencji.