Trwa ładowanie...
13-05-2011 10:34

Tusk mnoży te same posady - za wszystko zapłacimy my!

W czwartek Donald Tusk formalnie powołał Bartosza Arłukowicza na pełnomocnika premiera ds. koordynacji współpracy organizacji pozarządowych i administracji w przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu. Tyle że sprawami, za które ma się zabrać, zajmują się już inne instytucje. A pensja pełnomocnika w randze sekretarza stanu to 8,6 tys. zł. Do tego dochodzi dodatek funkcyjny ok. 2,1 tys. zł i za wysługę lat - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Tusk mnoży te same posady - za wszystko zapłacimy my!Źródło: PAP
d2qvg5g
d2qvg5g

Jak pisze dziennik, wynagrodzenie dla Arłukowicza to nie jedyne wydatki. Pełnomocnicy w KPRM sami zatrudniają po kilka osób, np. Elżbieta Radziszewska i Julia Pitera po pięć osób (sekretarek i doradców), a Władysław Bartoszewski ma dziewięciu pracowników.

Nowy pełnomocnik może wprawdzie nie mieć do dyspozycji swojego aparatu i raczej nie będzie dysponować specjalnym budżetem, ale nie do końca wiadomo, czym będzie się zajmował.

Pomysł premiera chwalą osoby związane z rządem. Arłukowicz zaprosił już na spotkanie m.in. Marka Michalaka, rzecznika praw dziecka, i pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych Jarosława Dudę. Wcześniej spotkał się z Elżbietą Radziszewską, pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania. Wszyscy zajmują się problemami wykluczonych, czyli sprawami, które teraz ma koordynować nowy pełnomocnik.

d2qvg5g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2qvg5g
Więcej tematów