Turcja oskarża Izrael w ONZ. Wskazuje na "ludobójstwo w Strefie Gazy"

W poniedziałek w siedzibie ONZ w Nowym Jorku rozpoczęła się trzydniowa konferencja międzynarodowa poświęcona kwestii palestyńskiej. Drugiego dnia wydarzenia głos zabrał wiceszef MSZ Turcji Nuh Yilmaz, który stwierdził, że "ludobójstwo Izraela w Strefie Gazy to ciemna plama w historii porządku międzynarodowego".

Podkreślił, że "każde realne rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego musi uwzględniać okrutną rzeczywistość okupacji, będącą główną przyczyną obecnej sytuacji". - Rozwiązanie dwupaństwowe pozostaje kluczowe nie tylko dla pokojowego rozwiązania konfliktu Izraela i Palestyny, ale także dla trwałego pokoju i bezpieczeństwa w całym regionie – dodał.

Yilmaz podkreślił, że nie wolno zapominać "o powodzie, dla którego rozwiązanie dwupaństwowe nie zostało dotychczas osiągnięte, czyli o izraelskiej okupacji". - Osadnictwo to kradzież. Osadnictwo to zbrodnia. Osadnictwo to anachroniczna wersja kolonializmu w XXI wieku. Terroryzm osadniczy nie powinien pozostać bezkarny. Osadnicy i ich pomocnicy muszą ponieść konsekwencje - powiedział turecki dyplomata.

Przedstawiciel tureckiego rządu wezwał do szerszego międzynarodowego uznania państwa palestyńskiego oraz zaapelował o zastosowanie środków nacisku wobec Izraela. Wśród proponowanych działań znalazły się sankcje ONZ dotyczące sprzedaży broni do Izraela oraz nakaz wstrzymania handlu z tym krajem.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres stwierdził w przemówieniu inaugurującym konferencję, że rozwiązanie oparte na istnieniu dwóch państw: żydowskiego i palestyńskiego jest dziś "bardziej odległe niż kiedykolwiek wcześniej ze względu na działania Izraela, groźbę aneksji Zachodniego Brzegu i zniszczenie Gazy, które dokonało się na oczach świata".