Trzęsienie ziemi w spółkach miliardera. Solorz zapowiada wyrzucenie dzieci ze spółek

Zygmunt Solorz-Żak w oświadczeniu rozesłanym m.in. do pracowników Grupy Polsat informuje, że podjął działania "w celu odwołania w najbliższych tygodniach dzieci z władz odpowiednich spółek". To reakcja na wiadomość z ostrzeżeniem, jaką dzieci Solorza wcześniej rozesłały do kadry zarządzającej czterech głównych spółek składających się na imperium miliardera.

.Trzęsienie ziemi w spółkach miliardera. Solorz zapowiada wyrzucenie dzieci ze spółek
Źródło zdjęć: © East News, WP
Patryk Michalski

Wirtualna Polska dotarła do pełnej treści oświadczenia Zygmunta Solorza-Żaka, jaką za pośrednictwem rzecznika Grupy Polsat otrzymały setki pracowników spółki. "Postanowiłem zwrócić się do Państwa w związku z ostatnimi wydarzeniami oraz w celu rozwiania wszelkich ewentualnych wątpliwości, jakie mogły się na ich tle pojawić" - czytamy w piśmie.

Twórca biznesowego imperium w podpisanym przez siebie liście zapowiada wyrzucenie własnych dzieci ze spółek należących do jego grupy. W tle historii pojawia się spór pomiędzy obecną żoną Solorza-Żaka a dziećmi miliardera, o czym informowała "Gazeta Wyborcza".

"Moje dzieci wysłały list do Zarządów i Rad Nadzorczych spółek z mojej Grupy, który został wczoraj upubliczniony. Otrzymałem wiele telefonów od osób ze spółek należących do mojej Grupy, które najwyraźniej były bardzo zaniepokojone wspomnianym listem. W związku z tym uważam za konieczne wyjaśnienie pewnych kwestii" - podkreślił.

"Przez te wszystkie lata potęgę i pozycję firmy budowałem wspólnie z wieloma ludźmi - z częścią z nich jestem związany od początków działalności, część co naturalne to osoby nowe. Byli i są wśród nich wysokiej klasy menedżerowie i tysiące świetnych pracowników" – dodał Solorz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Putin zmienia doktrynę nuklearną. "To ma pomóc wygrać Trumpowi"

Wyznanie Solorza-Żaka

Miliarder w oświadczeniu podkreśla też, że "w ostatnich latach dzieci pełniły w spółkach różne stanowiska". "W ostatnim czasie zdałem sobie sprawę, że angażowanie na obecnym etapie moich dzieci w zarządzanie firmami nie przyczynia się do większej stabilności w firmach, ani do budowania ich lepszej przyszłości. Postanowiłem zatem zmienić tę sytuację i podjąć działania, w celu odwołania w najbliższych tygodniach moich dzieci z władz odpowiednich spółek" - czytamy w piśmie.

To przełomowe wyznanie, według informatorów WP, wywołało "trzęsienie ziemi", "wstrząs" wśród pracowników spółek. – To jest sukcesja po polsku. Nie spodziewaliśmy się tego – mówi jeden z naszych rozmówców. – Komunikat miał zostać wysłany później. Z tego, co wiem, decyzja została przyspieszona w związku z wyciekiem komunikatu dzieci Solorza – dodaje nasz drugi rozmówca.

Na koniec listu Solorz-Żak pisze o przyszłości grupy, ale nie podaje dodatkowych informacji. "Zapewniam, że będę nadal wraz z Wami tworzył i rozwijał nasze firmy. Dziękuję Wam za Waszą dotychczasową pracę, pełną zaangażowania, często na pewno ciężką, ale dającą świetne efekty. Ponadto deklaruję, że będę aktywnie pracował na rzecz i w celu rozwoju Grupy Polsat Plus z korzyścią dla jej akcjonariuszy i dla Was - pracowników Grupy Polsat Plus" – stwierdza miliarder.

Konflikt rodzinny

Przypomnijmy, według "Gazety Wyborczej" dzieci Zygmunta Solorza - Piotr Żak, Aleksandra Żak i Tobias Solorz - wysłały wiadomość do kilkudziesięciu osób z kadry zarządzającej czterech głównych spółek składających się na imperium miliardera. Chodzi o Cyfrowy Polsat, Telewizję Polsat, Polkomtel oraz Netię.

W wiadomości dzieci Solorza mają powoływać się na dobro firmy i ostrzegać, by menadżerowie z rozwagą podchodzili do poleceń wydawanych przez osoby, które niedawno uzyskały uprawnienia w tej kwestii, budzące wątpliwości - czytamy w "Wyborczej". Ponadto mają zwracać uwagę, aby menadżerowie wstrzymywali się z podpisywaniem dokumentów, co do których legalności mogą być wątpliwości.

"Wyborcza" twierdzi, że w wiadomości zalecono szczególną ostrożność w sprawach dot. TiVi Foundation z Liechtensteinu, która jest obecnie największym akcjonariuszem m.in. Cyfrowego Polsatu i posiada większościowe pakiety akcji w różnych spółkach Solorza. Jak podkreśla "GW", dzieci miliardera mają ostrzegać przed próbą przejęcia jego biznesu przez osoby, które – według jego dzieci – nie mają do tego prawa, co może zagrozić stabilności i politycznej niezależności biznesu.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: patryk.michalski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Młodzież w Petersburgu śpiewa zakazane antywojenne piosenki
Młodzież w Petersburgu śpiewa zakazane antywojenne piosenki
"Przejęzyczenie" Sekielskiego. Gramatyka: "Nic bardziej obrzydliwego"
"Przejęzyczenie" Sekielskiego. Gramatyka: "Nic bardziej obrzydliwego"
Leszek Miller krytycznie o rządach w Polsce
Leszek Miller krytycznie o rządach w Polsce
Misja NATO Wschodnia Straż z udziałem RAF przedłużona do końca 2025 roku
Misja NATO Wschodnia Straż z udziałem RAF przedłużona do końca 2025 roku
Negocjacje z Rosją w impasie. Urzędnik NATO ujawnia szczegóły
Negocjacje z Rosją w impasie. Urzędnik NATO ujawnia szczegóły
Donald Trump pośmiertnie odznaczył Charliego Kirka Medalem Wolności
Donald Trump pośmiertnie odznaczył Charliego Kirka Medalem Wolności
Izrael obniża tempo wsparcia humanitarnego dla Strefy Gazy
Izrael obniża tempo wsparcia humanitarnego dla Strefy Gazy
USA zaostrza presję na Meksyk. Cofnięcie wiz dla polityków
USA zaostrza presję na Meksyk. Cofnięcie wiz dla polityków
Krzysztof Śmiszek jest poważnie chory. Robert Biedroń ujawnia
Krzysztof Śmiszek jest poważnie chory. Robert Biedroń ujawnia
Sondaż: Rząd „Koalicji 15 października” zawodzi oczekiwania wyborców
Sondaż: Rząd „Koalicji 15 października” zawodzi oczekiwania wyborców
Sondaż: KO przed PiS, Konfederacja na podium
Sondaż: KO przed PiS, Konfederacja na podium
Franciszek Sterczewski przeprasza za słowa o śmierci żołnierza. Tłumaczy kontekst wypowiedzi
Franciszek Sterczewski przeprasza za słowa o śmierci żołnierza. Tłumaczy kontekst wypowiedzi