PolskaTrzech łódzkich prokuratorów ma prowadzić śledztwa ws. Amber Gold

Trzech łódzkich prokuratorów ma prowadzić śledztwa ws. Amber Gold

Trzech prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Łodzi będzie prowadzić dwa śledztwa związane z Amber Gold, przejęte z gdańskiej prokuratury. Chodzi o główne śledztwo przeciwko prezesowi Amber Gold oraz postępowanie dot. Portu Lotniczego w Gdańsku i OLT Express.

Trzech łódzkich prokuratorów ma prowadzić śledztwa ws. Amber Gold
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

09.10.2012 | aktual.: 09.10.2012 18:09

Łódzkim śledczym pomagać ma dwóch delegowanych z Gdańska prokuratorów, którzy dotąd prowadzili te postępowania i analityk - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

W Prokuraturze Generalnej w Warszawie odbyło się spotkanie śledczych z obu jednostek.

Jak powiedział Kopania łódzcy śledczy otrzymali od prokuratorów z Gdańska akta śledztwa dot. tzw. karalnej niegospodarności na szkodę Portu Lotniczego w Gdańsku. Natomiast w środę do Łodzi mają trafić - przynajmniej w dużej części - akta głównego śledztwa przeciwko prezesowi Amber Gold Marcinowi P.

- Na pewno duża część materiału dowodowego jutro zostanie przewieziona bezpośrednio do naszej siedziby. Wiemy, że akta główne składają się z 55 tomów, ale oprócz tego poważna część materiału dowodowego zawiera się w załącznikach. Pozostaje też kwestia przeniesienia danych zapisanych w formie elektronicznej, co też jest konieczne - zaznaczył Kopania.

Obie sprawy prowadzić będzie trzech prokuratorów z wydziału ds. przestępczości gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

- Prowadzić je będzie trzech prokuratorów, którzy zostali odciążeni od innych postępowań i wszystkie swoje działania będą koncentrować na tych sprawach. Są to osoby doświadczone w prowadzeniu spraw gospodarczych - zaznaczył Kopania.

Według prokuratury jest prawdopodobne, że aresztowany prezes Amber Gold Marcin P. zostanie przeniesiony do aresztu bliżej Łodzi. Kopania przypomniał, że jest on aresztowany do dyspozycji prokuratury prowadzącej postępowanie i zbyt duża odległość od prokuratury, mogłaby je utrudniać.

- Decyzję podejmą prowadzący postępowanie, ale jest wysoce prawdopodobne, że tak się właśnie stanie - zaznaczył rzecznik. Według niego decyzja taka może zapaść w ciągu najbliższych dni.

Decyzję o przeniesieniu do Łodzi dwóch śledztw związanych z Amber Gold podjął prokurator generalny Andrzej Seremet po czwartkowym, kilkugodzinnym spotkaniu z prokuratorami z Gdańska. Seremet poinformował o swej decyzji w piątek. Podkreślił, że to sami prokuratorzy złożyli mu wniosek o to, by główne śledztwo dotyczące działalności Amber Gold przenieść poza prokuraturę gdańską.

- Kierując się dobrem śledztwa, uważają, że atmosfera, która nagromadziła się wokół tego postępowania, wokół osób je prowadzących, stała się do tego stopnia nieznośna, że czynności tego śledztwa mogłyby być sabotowane przez niektórych uczestników tego postępowania, podważana wiarygodność prokuratorów, a to nie jest atmosfera, która sprzyja dobru śledztwa - tłumaczył w piątek Seremet.

Do Łodzi ma zostać przewiezionych ponad 50 tomów akt powstałych w toku postępowania prowadzonego w Gdańsku i dowodów, m.in. ponad 500 kartonów i 190 segregatorów z dokumentami finansowo-księgowymi firmy Amber Gold. Śledczy przekażą też do Łodzi 7 terabajtów danych w formie elektronicznej pochodzących z twardych dysków komputerów i innych urządzeń zabezpieczonych w czasie śledztwa.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zajmowała się śledztwem w sprawie Amber Gold od początku lipca; przejęła je z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, która prowadziła je po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego.

Nad sprawą pracował zespół złożony z trzech prokuratorów oraz analityków. Pomagali mu funkcjonariusze ABW. Członkowie zespołu pracowali ostatnio m.in. nad analizą dowodów zabezpieczonych w połowie sierpnia w czasie przeszukań pomieszczeń spółek i innych obiektów mających związek z Amber Gold, w tym mieszkań prezesów spółki - Marcina P. i jego żony Katarzyny. Według ostatnich, pochodzących z 2 października, danych do tego czasu w sprawie przesłuchano ponad 3750 świadków, w tym 3610 osób pokrzywdzonych.

17 sierpnia Prokuratura Okręgowa w Gdańsku przedstawiła prezesowi Amber Gold Marcinowi P. sześć zarzutów, m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej oraz posłużenia się sfałszowanym potwierdzeniem przelewu na kwotę 50 mln zł. 29 sierpnia śledczy postawili P. zarzut oszustwa znacznej wartości. Przyjęto, że działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc ze swej działalności stałe źródło dochodu. Grozi za to do 15 lat więzienia. 30 sierpnia sąd zdecydował - z powodu zagrożenia wysoką karą i obawy matactwa - o aresztowaniu Marcina P. na trzy miesiące.

Oprócz głównego śledztwa w sprawie Amber Gold do Łodzi zostanie też przeniesione postępowanie prowadzone po zawiadomieniu organizacji "Stop korupcji", która uważa, że Michał Tusk mógł działać na szkodę gdańskiego lotniska pracując równocześnie dla portu lotniczego i dla OLT Express. W śledztwie prokuratura bada działalność portu lotniczego w związku ze świadczeniem usług spółce OLT Express.

Gdańska prokuratura okręgowa prowadzi też cztery inne śledztwa powiązane ze sprawą, dotyczące m.in. pracy kuratora, który zajmował się sprawami Marcina P., sfałszowania notatki ABW oraz gróźb pod adresem gdańskiego biznesmena, którego media powiązały z działalnością Amber Gold.

W najbliższych tygodniach gdańska prokuratura ma zdecydować także, czy wszcząć śledztwo, w którym miałaby zostać zweryfikowana prawidłowość postępowania organów podatkowych wobec Amber Gold. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył wiceminister finansów.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy.

20 września Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold spółki z o.o. w Gdańsku. Sąd wezwał jej wierzycieli do zgłoszenia wierzytelności do sędziego komisarza w sądzie w Gdańsku - mają oni na to czas do 25 grudnia.

Do końca września do prokuratury zgłosiło się ponad 8100 osób, które twierdzą, że firma jest im winna w sumie ponad 393 mln zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)