Polska"Trzeba się zająć sprawą zatrudniania przez posłów członków rodzin"

"Trzeba się zająć sprawą zatrudniania przez posłów członków rodzin"

Do tej pory władze Sejmu nie rozważały stworzenia przepisów regulujących kwestię zatrudniania przez posłów członków rodzin, ale teraz bardzo możliwe, że Prezydium Sejmu będzie musiało się tym zająć - ocenił marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz.

23.05.2005 | aktual.: 23.05.2005 18:21

To reakcja na sprawę Zyty Gilowskiej, byłej już posłanki Platformy Obywatelskiej. Przez pewien czas w biurze poselskim Gilowskiej pracowała jej synowa. Posłanka podkreśla jednak, że kiedy zatrudniała tę kobietę, nie była ona jej synową, nawet nie znała jej syna Pawła.

Gilowska korzystała także z ekspertyz prawnych przygotowywanych przez jej syna. Początkowo pisał on je bezpłatnie, później posłanka zaczęła opłacać jego pracę. Gilowska podkreśla, że jej syn jest ekspertem i że były to niewielkie sumy - dwadzieścia razy mniejsze niż stawki na rynku.

Po nagłośnieniu sprawy przez media władze PO skierowały ją do sądu koleżeńskiego. W odpowiedzi Gilowska - która podkreśla, że nie złamała prawa ani statutu Platformy, a liderzy partii o wszystkim wiedzieli - zrezygnowała z członkostwa w partii.

Cimoszewicz powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że "do głowy by mu nie przyszło", że kwestie tego typu, jak zatrudnianie rodziny w biurze poselskim, mogą pozostawiać jakiekolwiek wątpliwości. "Życie potwierdza, że mogą. Być może i to trzeba będzie uregulować, skoro nie jest dla posłów zupełnie jasne, że nepotyzm to właśnie zatrudnianie swoich krewnych" - powiedział marszałek.

Dodał, że "inwencja parlamentarzystów jest niezwykle bogata" i ostatnio musi zajmować się regulowaniem również takich kwestii, jak to, czy posłowie mają prawo organizować biuro poselskie w swoim domu i jeśli to robią, to czy mają prawo pobierać pieniądze z budżetu na prowadzenie biura.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)