Trzaskowski na wiecu nawiązał do popularnego serialu
W sobotę Rafał Trzaskowski wygłosił przemówienie na wiecu w Lesznie. Podczas wystąpienia zaliczył jednak drobną wpadkę. Przytoczył topowy ostatnio serial, ale pomylił tytuł. Jednocześnie Trzaskowski poruszył ważną w dzisiejszych czasach kwestię braku ograniczeń dotyczących korzystania przez dzieci z internetu i mediów społecznościowych.
Podczas wiecu Trzaskowski poruszył kwestię tego, jak mało ograniczeń i kontroli cyfrowej dorośli wprowadzają w przypadku dzieci oraz tego, na co najmłodsi są narażeni, korzystając z internetu.
- Czy oglądaliście państwo (...) film "Dorastanie"? - zaczął Trzaskowski, mając na myśli film "Dojrzewanie". Dalej jednak w swoim wystąpieniu kandydat na prezydenta RP poruszył ważną kwestię.
Brak kontroli nad dziećmi korzystającymi z sieci
Trzaskowski wskazał, że wiele osób poruszyła produkcja, która jest ostatnio wyjątkowo popularna. Serial opowiada o trzynastolatku, który zostaje oskarżony o morderstwo koleżanki z klasy, a jego otoczenie nie potrafi zrozumieć, dlaczego doszło do tragedii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłit - Maciej Żywno
Produkcja była punktem wyjścia dla kandydata do poruszenia istotnych wątków społecznych.
- To jest film, który opowiada jasno o tym, jak nasze dzieci dzisiaj są zagubione w świecie cyfrowym i do czego to czasami doprowadza. My bardzo często wprowadzamy bardzo dużo ograniczeń dla naszych dzieciaków w życiu rzeczywistym, znacznie więcej niż kiedyś - zaczął.
- Dzisiaj mamy mnóstwo ograniczeń dla dzieci w świecie rzeczywistym, natomiast w świecie cyfrowym w ogóle nie wprowadzamy żadnych ograniczeń. Za mało się interesujemy tym, co nasze dzieci robią w świecie cyfrowym - powiedział i przytoczył dane.
Trzaskowski na wiecu. Mówił o zagrożeniach cyfrowych dotyczących dzieci
Jak wskazał Trzaskowski (źródło nieznane), "średnio każde polskie dziecko spędza 4,5 godziny dziennie w internecie". - Wiecie, ile minut z tego spędza na sprawdzaniu informacji, czy na edukacji? 5 minut z 4,5 godziny - wskazał. - Okazuje się, że 50 proc. wszystkich treści, na jakie są narażone nasze dzieci, to są treści antyspołeczne: hejt, patologie, seks - dodał.
Trzaskowski nawiązał także w sposób krytyczny do decyzji prezydenta Donalda Trumpa dotyczącej podjęcia kroków ws. likwidacji departamentu edukacji. Ten - jak wskazał Trzaskowski - ma m.in. zapobiegać negatywnym skutkom uczestnictwa dzieci w sieci.
- Dzisiaj, naprawdę, jeżeli chcemy być bezpieczni, musimy zapewnić bezpieczeństwo naszym dzieciom - skwitował.
Źródło: Wirtualna Polska