Trybunał w Strasburgu: były przewodniczący nie został otruty
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu poinformował, że w ubiegłorocznej chorobie jego byłego przewodniczącego Luziusa Wildhabera nie było nic podejrzanego. Trybunał chce uciąć w ten sposób spekulacje, jakoby Wildhabera usiłowano otruć w czasie jego
podróży do Rosji.
01.02.2007 21:45
Podczas weekendu szwajcarski sędzia powiedział jednej z gazet, że po październikowym wyjeździe do Rosji ciężko zachorował; sugerował, że mógł zostać otruty, ponieważ Moskwa uznaje jego poglądy za antyrosyjskie. W rozmowie ze szwajcarskim tygodnikiem "NZZ am Sonntag" sędzia zastrzegł, że hipoteza o otruciu, choć wydaje się nieprawdopodobna, nie może zostać wykluczona.
Po tym wszystkim, co widziałem w Trybunale, chciałem po prostu wziąć pod uwagę wszystkie możliwości - oświadczył. Sędzia dodał, że zdarzało się, iż przedstawiciele Rosji próbowali zastraszać go w czasie kadencji w Strasburgu, kiedy zajmował się przypadkami łamania praw człowieka w tym kraju.
Doniesienia na temat otrucia 70-letniego Wildhabera zdementował w czwartek Trybunał. "Fakt, że Wildhaber zachorował krótko po powrocie z Rosji, nie przedstawia żadnych podstaw do medialnych spekulacji (o otruciu)" - głosi stanowisko Trybunału.
Jak wyjaśniono, u byłego przewodniczącego zdiagnozowano posocznicę (wstrząs septyczny).
Komentarza w tej sprawie odmówiło szwajcarskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Luzius Wildhaber, który był przewodniczącym Europejskiego Trybunału Praw Człowieka od 1998 roku, zrezygnował z tej funkcji w styczniu tego roku.