Trwa przesłuchanie Juliana Assange'a
• W ambasadzie Ekwadoru w Londynie rozpoczęły się czynności mające doprowadzić do przesłuchania Australijczyka Juliana Assange'a
• Twórca portalu WikiLeaks przebywa na terenie placówki dyplomatycznej od czterech lat
• Assange jest podejrzany o gwałt i napaść seksualną, jakiej miał się dopuścić w Szwecji
• Do ambasdy dotarła szefowa szwedzkich prokuratorów Ingrid Isgren
• Przesłuchania mogą potrwać kilka dni - poinformował prawnik Assange'a
14.11.2016 | aktual.: 14.11.2016 13:58
Assange znalazł schronienie w ambasadzie Ekwadoru po tym, jak prokuratorzy ze Szwecji wydali na niego europejski nakaz aresztowania w związku z podejrzeniami o gwałt i napaść seksualną, jakich miał się dopuścić podczas pobytu w Szwecji w 2010 roku. Assange zaprzecza oskarżeniom.
Do ambasady przyjechała już szefowa szwedzkich prokuratorów Ingrid Isgren. Jest także ekwadorski adwokat Assange'a. Na liście do wejścia na przesłuchanie nie znalazł się natomiast szwedzki jego adwokat Per E. Samuelsson, który powiedział Szwedzkiemu Radiu publicznemu, że sprawa jest wyjaśniana. Jeśli nie zostanie dopuszczony, adwokaci będą domagali się odłożenia przesłuchania.
Zgodnie z procedurami, pytania mają być zadawane przez ekwadorskiego prokuratora w obecności szwedzkich śledczych. Prawnik Assange'a powiedział, że przesłuchania mogą potrwać kilka dni.
Australijczyk znalazł azyl w ambasadzie Ekwadoru, aby uniknąć ekstradycji do Szwecji. Od tego czasu jedno z oskarżeń uległo przedawnieniu. Jak sam mówi, gdyby znalazł się w Szwecji, mógłby zostać deportowany do Stanów Zjednoczonych. Jest ścigany przez ten kraj za ujawnienie około pół miliona tajnych dokumentów, opublikowanych na portalu WikiLeaks. Dotyczyły one w większości działalności armii amerykańskiej podczas wojny w Afganistanie i Iraku.
Trump szansą dla Assange'a
Niektórzy zwolennicy Assange'a twierdzą, że dla Australijczyka kamieniem milowym może być zwycięstwo Donalda Trumpa - pisze "The Guardian". Podczas kampanii wyborczej Trump wielokrotnie podkreślał "kocham Wikileaks".
Amerykański adwokat Assange'a, Barry Pollack, powiedział w rozmowie z "The Guardian", że niektóre komentarze Trumpa o WikiLeaks były zachęcające. - Myślę, że wskazują one, iż Trump rozumie, jak każdy dziennikarz, że udostępniania informacji leży w interesie publicznym - mówi adwokat. W związku z tym obaj panowie liczą na łaskawe spojrzenie na sprawę Assange'a.
Jednak Pollack zdaje sobie sprawę z tego, że jest ogromna różnica między docenianiem przez Trumpa wartości Wikileaks i ułaskawieniem oraz zamknięciem dochodzenia przeciwko jego klientowi.
Oprac. Małgorzata Jaworska