Trwa okupacja urzędu marszałkowskiego we Wrocławiu
Cztery pracownice szpitala im. Rydygiera we Wrocławiu nadal okupują jeden z gabinetów urzędu marszałkowskiego. Okupacja rozpoczęła się w poniedziałek. Zarząd woj. dolnośląskiego nie podjął we wtorek żadnych decyzji w tej sprawie.
04.03.2003 14:43
Kobiety zajmują dwa pokoje. W jednym rozłożyły śpiwory, drugi służy jako kuchnia. Pracownice szpitala im. Rydygiera żądają konkretnych decyzji w sprawie ich placówki. Chcą, by zarząd województwa przekształcił szpital w filię innej placówki oraz powołał tam zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy.
Tymczasem podczas wtorkowego spotkania zarządu nie zapadły żadne decyzje w sprawie szpitala im. Rydygiera. "To bardzo skomplikowana sprawa. Rozmowy na temat przyszłości tego szpitala ciągle trwają. M.in. zarząd negocjuje z właścicielkami terenu i budynków szpitala, siostrami boromeuszkami. Z ministrem zdrowia rozmawiał wicemarszałek województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia" - tłumaczyła brak decyzji rzeczniczka urzędu marszałkowskiego, Anna Poznańska.
Rzeczniczka dodała, że marszałek województwa jest gotowy zwołać specjalne posiedzenie zarządu, jeśli prowadzone przez władze rozmowy przyniosą rozwiązanie. Marszałek nie zamierza usuwać kobiet okupujących gabinet urzędu.
"Jesteśmy zdziwione, że nic na zarządzie się nie wydarzyło. Ciągle powtarza się nam, że sprawa naszego szpitala jest priorytetem a tymczasem znowu problem przesuwany jest na kolejne dni" - powiedziała Jolanta Nanowska, jedna z protestujących pracownic wrocławskiego szpitala. Kobiety zapowiedziały, że "nie ruszą się z urzędu pod żadnym pozorem". Chcą na piśmie otrzymać wszelkie decyzje dotyczące ich placówki.
Sprawa wrocławskiego szpitala ucichła po tym, gdy w lutym przerwano trwającą tam ponad dwa miesiące rotacyjną głodówkę. "To był akt dobrej woli z naszej strony. Dałyśmy szansę władzom, a one nic nie zrobiły. Skończyło się, teraz będziemy walczyć do upadłego" - dodała Nanowska.
Pracownicy wrocławskiego szpitala walczą o utrzymanie placówki. Oprócz protestu głodowego organizowali m.in. blokadę ulicy, marsz pogrzebowy "dolnośląskiej służby zdrowia" i pikietę Dolnośląskiej Kasy Chorych. Likwidację wrocławskiego szpitala rozpoczęto w październiku 2001 roku. Decyzję podjęli radni sejmiku województwa dolnośląskiego.
Naczelny Sąd Administracyjny we Wrocławiu uznał decyzję za niezgodną z prawem i wstrzymał likwidację szpitala. Jednak dwa oddziały szpitala im. Rydygiera we Wrocławiu zlikwidowano już w ubiegłym roku. Część sprzętu przeniesiono do innej placówki. Obecnie placówka prowadzi normalne dyżury i przyjmuje pacjentów. Dług wrocławskiego szpitala wynosi ok. 26 mln. zł. (jask)