Trwa akcja umacniania wałów w Świętokrzyskiem
W województwie świętokrzyskim nadal trwa akcja utrzymywania przesiąkających wałów na Wiśle. Woda w rzece powoli opada, a sytuacja stabilizuje się. Meteorolodzy ostrzegają jednak przed burzami z gradem.
21.05.2010 | aktual.: 22.05.2010 04:48
Po godz. 22.00 dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody w Kielcach Mariusz Zaręba ocenił, że sytuacja powoli stabilizuje się, ale na całej długości wałów uszczelniane są przecieki. Newralgicznym miejscem jest Rejterówka w gm. Łubnice, gdzie z wielkim wysiłkiem ratownicy zasypują wyrwę, przez którą woda dociera do Nowej Wsi i Słupca. Wokół sandomierskiej huty szkła i Elektrowni Połaniec stale monitorowane są wały uszczelniane geowłókniną - dodał Zaręba.
W Sandomierzu kilkaset osób - żołnierzy, strażaków - trzeci dzień pracuje przy umacnianiu wałów wiślanych przy hucie szkła. Od rana płetwonurkowie okładają wał geowłókniną, która ma zapobiec jego całkowitemu przesiąknięciu.
Jak powiedziała oficer prasowy sandomierskich strażaków Bogusława Karbowniczak, w akcji umacniania wałów jest wykorzystywany także śmigłowiec, który zrzuca worki wypełnione piaskiem. Pracują także sprowadzone z Niemiec pompy o dużej wydajności, wypompowując wodę z podtopionych miejsc. - Jest nadzieja, że uratujemy hutę - powiedział jeden ze strażaków.
W gminie Zawichost, na północ od Sandomierza, udało się zasypać powstały wyłom w nadwiślańskim wale. Jak powiedział burmistrz Andrzej Wzorek, umacniany jest także wał w pobliżu mostu w Annopolu, przy granicy z województwem lubelskim. - Wał jest mocno nasiąknięty wodą, pracę dodatkowo utrudniają bobry, które żerują na tym terenie - mówił Wzorek. Burmistrz dodał, że mieszkańcy okolicznych wsi zostali powiadomieni o możliwej konieczności ewakuacji.
W powiecie sandomierskim trwa także walka o utrzymanie wałów Koprzywianki w gminie Samborzec.
Do ewakuacji są zachęcani mieszkańcy powiatu opatowskiego, z pięciu miejscowości w gminie Tarłów. Według oficera prasowego opatowskich strażaków Dariusza Sochy istnieje zagrożenie przerwania wałów na Wiśle i na Kamiennej, która wpływa do Wisły na północ od tych miejscowości, już na Mazowszu.
W powiecie staszowskim kontynuowana jest akcja umacniania plomby, którą w czwartek układano na odcinku przerwanego wału przy Kanale Strumień, w gminie Łubnice. Śmigłowiec zrzuca worki z piaskiem i kruszywem. Monitorowane i uszczelniane są także nadwiślańskie wały w gminach: Łubnice, Połaniec, Osiek i wały na rzece Czarna.
Całkowicie opadła woda, która we wtorek zalała ulice Nowego Korczyna w powiece buskim. Jak powiedział starosta buski Jerzy Kolarz, trwa monitorowanie nasiąkniętych wodą wałów, na bieżąco usuwane są ewentualne przecieki. Akcja będzie kontynuowana także w nocy. Istnieje też niebezpieczeństwo tzw. cofki z powodu wysokiej fali powrotnej na Nidzie, która w okolicy wpływa do Wisły.
Wójt Pacanowa Wiesław Skop poinformował, że po czterech dniach morderczej walki o utrzymanie wiślanych wałów, po południu prawdopodobnie odwołany zostanie stan alarmowy. Sytuacja została opanowana.
- Ogromne słowa uznania za pomoc mam dla funkcjonariuszy policji, strażaków zawodowych i ochotników oraz wojska. Wszyscy są wspaniali - powiedział Skop.
Świętokrzyski kurator oświaty Małgorzata Muzoł powiedziała, że w piątek zajęcia były odwołane w 38 szkołach w powiatach buskim, sandomierskim, staszowskim i opatowskim. W poniedziałek w kuratorium odbędzie się narada z dyrektorami placówek poszkodowanych przez powódź na temat ich dalszej działalności.