Trump zmienił zdanie o Musku? "Nie potrzebuję Elona"

Słowa Trumpa padły podczas posiedzenia członków jego administracji w Białym Domu. Wziął w nim udział sam Elon Musk, który kieruje Departamentem Efektywności Rządowej.

- Nie potrzebuję Elona do niczego innego, poza tym, że go lubię. Nie potrzebuję jego samochodu. Właściwie kupiłem jeden - powiedział Trump. W marcu prezydent USA ogłosił, że kupił nową Teslę.

Jednocześnie Trump podkreślił, że Musk wykonuje w amerykańskim rządzie "fantastyczną pracę".

Zobacz też: 15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Emocje przed pomnikiem. Mina Kaczyńskiego mówi wiele

Elon Musk od czasów kampanii wyborczej mocno wspiera Donalda Trumpa. Zainwestował w jego kampanię wiele milionów dolarów.

Na początku kwietnia Trump powiedział, że Musk ma obowiązki związane z prowadzeniem swoich firm, takich jak Tesla i SpaceX, co ogranicza jego czas na pracę w rządzie. - Ma dużą firmę, którą musi kierować, więc w pewnym momencie tam wróci - powiedział Trump, cytowany przez CNN.

Ogłosił, że Musk będzie pracował dla rządu USA tylko przez 130 dni.

Departament Efektywności Rządowej, kierowany przez Elona Muska, ma na celu ograniczenie wydatków federalnych. Według szacunków CNN, w czasie działania DOGE z agencji federalnych zwolniono ponad 121 tys. pracowników.

DOGE deklaruje, że dzięki jego działaniom zaoszczędzono 140 mld dolarów, choć według analiz to zbyt śmiałe szacunki. Wielokrotnie bowiem urzędnicy przeceniali część anulowanych kontraktów (myląc miliony z miliardami).

Część anulowanych programów było rozciągniętych na lata, więc oszczędności w skali roku są dużo mniejsze. To też kropla w morzu potrzeb - deficyt na 2025 rok zapowiadany jest na poziom 1,9 biliona dolarów. A administracja Trumpa chce go jeszcze zwiększyć, np. poprzez obniżki podatków.

Przeczytaj też:

Trump nie rezygnuje z Grenlandii. Opracował plan przejęcia wyspy

Źródło: Fox News/x.com/WP Wiadomości