Trump ogłosił stan wyjątkowy, by wybudować mur. Sądy go powstrzymają?
Niemal natychmiast po ogłoszeniu przez Donalda Trumpa stanu wyjątkowego w celu uzyskania pieniędzy na mur graniczny, przeciwnicy prezydenta zapowiedzieli walkę o jego unieważnienie w sądach. Demokraci mówią o bezprecedensowej uzurpacji władzy.
Trump ogłosił stan wyjątkowy w piątek po długiej, meandrującej i chaotycznej przemowie w Ogrodzie Różanym przed Białym Domem.
- Stawimy czoła kryzysowi bezpieczeństwa na naszej południowej granicy. Zrobimy to w ten czy inny sposób, bo musimy do zrobić. To inwazja - powiedział Trump. Przyznał, że swoją decyzję podjął po to, by zapewnić sobie fundusze na budowę muru, których nie chciał przyznać mu Kongres. Zasugerował przy tym, że wprowadzenie stanu wyjątkowego wcale nie było konieczne.
- Mógłbym budować mur przez dłuższy okres czasu. Nie musiałem tego robić, ale wolałem zrobić to szybciej - powiedział prezydent USA.
Paradokslanie, to zdanie może znacznie utrudnić mu jego plany co do granicznej bariery. Niemal natychmiast po ogłoszeniu stanu wyjątkowego, komisja ds. sprawiedliwości Izby Reprezentantów wystosowała do prezydenta list, w którym ogłosiła rozpoczęcie śledztwa w sprawie jego decyzji. Poprosiła administrację o udostępnienie dokumentów dotyczących wprowadzenia stanu wyjątkowego i dała jej czas do następnego piątku.
"Uważamy, że pańska deklaracja stanu wyjątkowego okazuje nieodpowiedzialne lekceważenie podziału władz oraz pańskich własnych obowiązków w ramach naszego systemu konstytucyjnego" - stwierdził autor listu i szef komisji Demokrata Jerrold Nadler.
Inni krytycy prezydenta już wcześniej zapowiedzieli, że podadzą decyzję prezydenta do sądu. Mniej niż godzinę po przemowie Trumpa swój pozew przedstawiła Amerykańska Unia na rzecz Praw Obywatelskich (ACLU), jedna z największych liberalnych organizacji pozarządowych.
"Nie ma żadnej wyjątkowej sytuacji. To niekonstytucyjna uzurpacja władzy, która krzywdzi amerykańską wspólnotę. Zobaczymy się w sądzie" - oświadczyła grupa na Twitterze.
Przeczytaj również: Donald Trump: Zostałem zgłoszony do Pokojowej Nagrody Nobla
Trump nie jest bez szans
Pozew nie jest zaskoczeniem. Już podczas swojego przemówienia Trump spekulował na temat swoich szans przed sądem.
- Jak tylko wejdę do Gabinetu Owalnego podpiszę końcowe papiery i będziemy mieć stan wyjątkowy i potem zostaniemy pozwani i pozwą nas w Dziewiątym Okręgu, którego w ogóle nie powinno być, i być może dostaniemy zły wyrok, a potem dostaniemy kolejny zły wyrok, a potem sprawa trafi do Sądu Najwyższego i mam nadzieję, że tam będziemy mieć szanse na sprawiedliwe wysłuchanie i wygramy - ciągnął Trump. Nawiązał przy tym do swoich sądowych batalii o zakaz wjazdu dla obywateli siedmiu krajów muzułmańskich. Zakaz został zablokowany przez sądy niższej instancji, lecz Sąd Najwyższy częściowo odwrócił ich decyzję.
Według ekspertów, mimo jawnej arbitralności decyzji Trumpa, prezydent wcale nie jest bez szans przd sądami. A to dlatego, że ustawa o stanie wyjątkowym daje prezydentowi bardzo szerokie uprawnienia.
Wprowadzenie stanu wyjątkowego przez prezydenta to bezpośredni wynik jego konfliktu z kontrolowaną przez opozycję Izbą Reprezentantów. Demokraci przez długi czas nie chcieli się zgodzić na przeznaczenie żądanych przez Trumpa funduszy na budowę muru granicznego, co doprowadziło do "shutdownu", czyli częściowego zawieszenia pracy administracji państwowej. Ostatecznie Kongres zawarł kompromis, wedle któego Trump otrzymał tylko niewielką część żądanych pieniędzy, które miały być przeznaczone nie na mur, lecz płot na niewielkiej części granicy z Meksykiem.
Mimo słów prezydenta o wielkim kryzysie na południowej granicy, oficjalne statysyki przedstawiają zupełnie inny obraz sytuacji. Liczba nielegalnych przekroczeń granicy w ubiegłym roku była bliska najniższego poziomu w ciągu ostatnich 40 lat. To zresztą część dłuższego trendu: liczba nieudokumentowanych imigrantów systematycznie spada od 2007 roku.
Przeczytaj również: Donald Trump zbuduje krótszy mur niż planował? Jest decyzja Kongresu
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl