Trump o problemie z jajami. Chwali się sukcesem
Jednym z problemów, z jakimi zmierzył się Donald Trump po objęciu urzędu prezydenta, była rosnąca cena jajek. Wszystko wskazuje na to, że udało mu się z tym problemem uporać. Jedna z dużych sieci restauracji w USA właśnie przywróciła je do swojego menu. Trump nie omieszkał podkreślić swojego sukcesu w tej dziedzinie.
Epidemia ptasiej grypy zdziesiątkowała populację kur w USA i sprawiła, że jajka prawie zniknęły ze sklepowych półek. Ich ceny - jak przystało na towar deficytowy - poszybowały w górę. Już na pierwszym posiedzeniu swojego gabinetu prezydent Donald Trump nakazał swoim podwładnym rozwiązanie tego problemu. Okazało się jednak, ze nie było to takie proste. Zanim uruchomiono import jaj z innych krajów, ceny poszybowały jeszcze bardziej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Tak Izrael przekonał Trumpa. "Biblia w każdej szafce nocnej"
Nic dziwnego, że jajka powoli zaczęły znikać z jadłospisu wielu amerykańskich restauracji i zwykłych Amerykanów.
Kilka dni temu jedna z popularnych amerykańskich sieci restauracji - Waffle House -poinformowała na swoim profilu na platformie X, że od 2 czerwca likwiduje dodatkową opłatę za jajka w menu, którą pobierała od chwili, gdy rozpoczął się kryzys jajeczny w USA.
"Podziękujcie prezydentowi Trumpowi"
Na informację tę zareagował na swoim profilu na Truth Social prezydent Donald Trump.
"Przywróciliśmy cenę jajek do poziomu, jaki powinien obowiązywać. Kiedy objąłem stanowisko 20 stycznia, fałszywe wiadomości krzyczały, że "ceny jaj wzrosły czterokrotnie". Teraz jest ich pod dostatkiem i są niedrogie. ,Dziękujemy prezydentowi Trumpowi!'" - czytamy w jego wpisie.