Trudna sytuacja ludności cywilnej po nalotach USA na Państwo Islamskie w Syrii
Jak poinformowała amerykańska armia, naloty na cele Państwa Islamskiego zaczynają przynosić efekty, ponieważ znacznie osłabiono sunnickich dżihadystów. Niestety wraz z niszczeniem celów Państwa Islamskiego cierpią też zwykli Syryjczycy, gdyż wielu z nich, na skutek ataków sił koalicyjnych, straciło dach nad głową.
27.09.2014 | aktual.: 27.09.2014 12:17
Tymczasem siły koalicji pod wodzą USA przeprowadziły rano kolejne ataki lotnicze na pozycje dżihadystycznej organizacji zbrojnej Państwo Islamskie (IS) i innych grup islamistycznych we wschodniej Syrii - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Co najmniej 31 eksplozji było słychać w prowincji (muhafazie) Ar-Rakka, która jest matecznikiem IS - sprecyzowało Obserwatorium, dodając że są ofiary w ludziach. Nie podano jednak na razie ich liczby.
Do ataków z powietrza doszło również we wschodnich rejonach miasta Palmyra, na północnym skraju Pustyni Syryjskiej w prowincji Hims.
Międzynarodowa koalicja, której przewodzą Stany Zjednoczone i w której skład wchodzi pięć państw arabskich (Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Katar, Bahrajn i Jordania), we wtorek rozpoczęła bombardować cele IS w Syrii. Tymczasem USA i Francja atakują z powietrza pozycje tej organizacji w Iraku.
W ostatnich miesiącach Państwo Islamskie opanowało znaczne tereny w Iraku i Syrii.