Prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie korupcji w gdańskim magistracie. Brakuje opinii biegłych
• Śledztwo w sprawie korupcji w gdańskim magistracie przedłużone
• Prokuratura nie otrzymała opinii grafologicznej
• Zarzuty usłyszało 37 osób
08.04.2016 | aktual.: 08.04.2016 11:12
- Początkowo planowaliśmy zakończyć śledztwo w pierwszym kwartale tego roku. Jednak do tej pory nie otrzymaliśmy opinii biegłych z zakresu pisma ręcznego i badań dokumentów. Dlatego zdecydowaliśmy się przedłużyć je do końca czerwca - mówi Wirtualnej Polsce prok. Mariusz Marciniak z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Przypomnijmy fakty. Prokuratorskie śledztwo w sprawie tzw. afery mieszkaniowej w gdańskim magistracie rozpoczęto w sierpniu 2013 roku. Wówczas Centralne Biuro Śledcze zatrzymało dwie urzędniczki - Katarzynę M., która usłyszała 19 zarzutów oraz Krystynę W., której przypisano 40 czynów kryminalnych. W kolejnych miesiącach zatrzymano także Marzenę S. oraz Beatę Z. (obu postawiono po trzy zarzuty), a także emerytowaną urzędniczkę Krystynę D. Szacuje się, że pierwsze dwie zatrzymane kobiety w ramach nielegalnego procederu przydzielania mieszkań otrzymały łącznie ponad 535 tys. zł łapówek.
Po zabezpieczeniu dokumentów Wydziału Gospodarki Komunalnej wszystkie urzędniczki zostały wypuszczone z aresztu. Śledczy uznali bowiem, że osoby podejrzane nie mają już żadnych możliwości negatywnego ingerowania w tok postępowania.
- W śledztwie nic się nie zmienia. Zarzuty przedstawiono do tej pory 37 osobom. Po zapoznaniu się z treścią opinii może dojść do skorygowania treści zarzutów, a także pozwoli to na podjęcie końcowych czynności śledczych. Śledztwo trafi do Pomorskiego Wydziału Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej - dodaje prokurator.
To nie jedyne śledztwo prowadzone w ciągu kilku ostatnich lat w gdańskim magistracie. W lutym zakończyło się dochodzenie w sprawie rejestrowania pojazdów bez niezbędnych dokumentów w zamian za korzyści majątkowe. Rejestrowane były głównie samochody, które nie przeszły badań diagnostycznych. Urzędniczka ani sześć innych osób, które wręczały kobiecie pieniądze nie przyznały się do winy. Cały czas toczy się proces w tej sprawie.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .