Obrzucili Lenina jajkami
Przeciwnicy napisu "im. Lenina" protestowali przed bramą Stoczni Gdańskiej
Obrzucili jajami Lenina i prezydenta Gdańska - zdjęcia
Przed słynną bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej zgromadzili się przeciwnicy powrotu napisu "im. Lenina" na bramę stoczni.
Zgromadzeni śpiewali piosenki patriotyczne, przeprowadzony został konkurs w rzucaniu jajami w portrety Włodzimierza Lenina i Pawła Adamowicza. Zdeptano także wizerunek Prezydenta miasta Gdańska, a na napisie nad bramą zawieszono flagę "Solidarności".
Protestujący przygotowali także legitymację PZPR dla Pawła Adamowicza i rozwiesili plakaty Lecha Wałęsy oraz posłów Platformy. Wśród demonstrujących był poseł PiS Andrzej Jaworski, członkowie Solidarności oraz kibice Lechii Gdańsk.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego wydarzenia?
Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy! Czekamy na Twoje zgłoszenie!
(PAP/wp.pl/ib)
Lenin powrócił
Napis "imienia Lenina" powrócił nad bramę Stoczni Gdańsk przywrócono w poniedziałek nad ranem. Przeciwko decyzji prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO) o rekonstrukcji bramy w PRL-owskim kształcie protestowali pomorscy posłowie PiS i stoczniowa "Solidarność".
Powrót napisu
Montaż bramy z napisem "Stocznia Gdańska imienia Lenina" rozpoczął się w niedzielę przed północą.
Brama w nowym kolorze
Nowa brama została pomalowana szarą farbą, bo taki właśnie kolor miała konstrukcja z 1980 roku; dotychczasowa była ciemnoniebieska.
"Lenin precz ze stoczni"
Przed zmianą nad bramą wisiał napis "Stocznia Gdańska S.A.".
Postulaty na bramie
Na bramie powieszono też napisy znane z sierpnia 1980 r. - "Proletariusze wszystkich zakładów łączcie się", "Dziękujemy za dobrą pracę", a także postulaty strajkowe.
Protest przed bramą Stoczni Gdańskiej
Pojawił się też metalowy Order Sztandaru Pracy.
Brama pojawi się w filmie
Jak powiedziała rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku Katarzyna Kaczmarek, zrekonstruowana na stałe brama ma być wykorzystana na planie filmowym obrazu Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie. Ekipa filmowa będzie przebywać w Gdańsku do końca miesiąca.
PiS protestuje
Przeciwko odtworzeniu bramy nr 2 w historycznym kształcie protestowali posłowie PiS.
Propagowanie idei komunistycznych?
Anna Fotyga, Andrzej Jaworski i Maciej Łopiński złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska. Ich zdaniem działanie Adamowicza to zakazane przez prawo propagowanie idei komunistycznych.
Nie będzie dochodzenia
Prokuratura Rejonowa w Gdańsku-Wrzeszczu odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie.
Brama posłuży celom edukacyjnym
Śledczy uznali, że odtworzenie napisu "imienia Lenina" nie "nosi znamion czynu zabronionego", a rewitalizacja bramy ma przywrócić jej historyczny wygląd, by mogła służyć celom edukacyjnym.
Odwołają prezydenta?
Powrotowi na bramę napisu z Leninem sprzeciwiała się też komisja zakładowa NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańsk. Jej działacze zagrozili w kwietniu, że jeśli dojdzie do rekonstrukcji bramy, to rozpoczną zbierać podpisy pod referendum o odwołanie prezydenta Pawła Adamowicza.
Prezydent wyjaśnia
Genezę pomysłu rekonstrukcji bramy stoczniowej Paweł Adamowicz tłumaczył na swoim blogu.
"Chichot historii"
"Przede wszystkim to symbol. To uzmysłowienie nam wszystkim, a szczególnie ludziom urodzonym po upadku komuny, jakim gigantycznym chichotem historii był ten wielki strajk, wielki zryw stoczniowy. Pokazanie, że upadek zbrodniczej ideologii stworzonej przez właśnie Włodzimierza Lenina zaczął się w zakładzie jego imienia. Bo to Lenin stworzył realny komunizm, a pracownicy Stoczni Gdańskiej imienia Lenina ten komunizm obalili" - napisał prezydent Gdańska.
Doniesienie na policję
W związku z odtworzeniem bramy z napisem "imieniem Lenina" działacze stoczniowej "S" złożyli w poniedziałek doniesienie na policję.
"To część miejsca pracy"
- Poprzednia brama była zabytkiem i została zniszczona. Gdyby ta brama z Leninem była na terenie muzeum, to byłoby wszystko w porządku. Tymczasem, korzysta z niej dziennie dwa tysiące stoczniowców i jest częścią miejsca pracy. Do dziś nie została rozliczona zbrodnia Grudnia '70, a tu w nocy wiesza się nam Lenina - powiedział wiceprzewodniczący stoczniowej "Solidarności" Karol Guzikiewicz.
Będą zbierać podpisy
Wiceprzewodniczący stoczniowej "Solidarności" Karol Guzikiewicz dodał, że do rozpoczęcia Euro 2012 "Solidarność" Stoczni Gdańsk chce powołać komitet ws. odwołania prezydenta Adamowicza. Już po mistrzostwach natomiast, zamierza zacząć zbierać podpisy pod referendum w tej sprawie.
"Miasto jest zadłużone"
- Brama z Leninem przelała tylko czarę goryczy. Prezydent Adamowicz rządzi w sposób niegospodarny, miasto jest zadłużone, czynsze znacząco poszły w górę. Do komitetu zaprosimy partie polityczne, organizacje społeczne takie jak np. Stowarzyszenie Ofiar Grudnia - wyjaśnił Guzikiewicz.
"Przywróciliśmy historyczny kształt"
Rzecznik prasowy prezydenta Gdańska Antoni Pawlak powiedział, że władze Gdańska nie niszczą zabytkowej bramy. - Wręcz przeciwnie - przywróciliśmy jej właśnie historyczny i zabytkowy kształt. A co do zapowiedzi referendum, to jest to jeden z mechanizmów demokracji i każdy może z niego skorzystać - dodał.
68 tys. zł na odtworzenie bramy
Odtworzenie bramy kosztowało prawie 68 tys. zł. Inspiracją do wykonania tych prac były badania przeprowadzone przez gdańską artystkę Dorotę Nieznalską. W ubiegłym roku, przygotowując jeden ze swoich projektów artystycznych, zbadała losy historycznej bramy wiodącej do stoczni.
To nie ta sama brama
Okazało się, że brama, przez którą dziś wchodzi się na teren dawnej stoczni, nie jest tą samą bramą, którą znamy ze zdjęć ze strajków z sierpnia 1980 roku.
Bramę zniszczył czołg
Dalsze badania wykazały, że pierwotna konstrukcja została zniszczona przez czołg w grudniu 1981 roku, jej pozostałości zdemontowano (nie udało się ustalić, co się z nimi stało), a na jej miejsce zbudowano bramę, która przetrwała do dziś.
Konserwatorzy zabytków byli za
Ponieważ brama nr 2 Stoczni Gdańskiej, wraz z sąsiadującym z nią placem Solidarności, gdzie stoi Pomnik Poległych Stoczniowców oraz salą BHP wpisane są do rejestru zabytków, stanowisko w sprawie jej rekonstrukcji musieli zająć m.in. wojewódzki i miejski konserwatorzy zabytków. Obaj byli za odtworzeniem bramy w dawnym kształcie.
(PAP/wp.pl/ib)