Trójka. Senacka komisja debatuje nad sytuacją w Polskim Radiu
Trójka jest na ustach wszystkich. Ze stacji po wielu latach pracy odchodzą dziennikarze, współpracę z nią kończą znani artyści. Sprawie postanowił przyjrzeć się Senat. Zebrała się Komisja Kultury i Środków Przekazu.
Na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu w Senacie poza jej członkami znaleźli się przedstawiciele władz radiowej Trójki, ale też dziennikarze, którzy pożegnali się ze stacją.
Na samym początku posiedzenia odczytano listę dziennikarzy, którzy w ostatnim czasie rozstali się z Trójką. Prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska zwróciła uwagę, że niektóre z wymienionych osób wciąż pracują w radiu, inne same odeszły, a nie zostały zwolnione. Zaznaczyła, że w radiu trwa audyt.
Tomasz Kowalczewski, który jest dyrektorem i redaktorem naczelnym Programu Trzeciego Polskiego Radia, zaznaczył, że od kiedy zajmuje to stanowisko, nie zwolnił żadnego dziennikarza i nie podpisał żadnego wypowiedzenia z pracy.
Zobacz też: Pokazano głośne filmy o pedofilii. Co robi rząd?
Trójka. Byli dziennikarze Polskiego Radia emocjonalnie o sytuacji w radiu
Po nich głos zabrał Ernest Zozuń, były dziennikarz Polskiego Radia. - Dla prezes Marek Niedźwiecki jest panem prezenterem, ale ty Tomku doskonale wiesz, kim jest. Wiesz, że on i inni byli już dziennikarze są najuczciwszymi ludźmi. Co sprawiło, że wylałeś na nich cysternę nieczystości? Byłeś naszym kolegą, wyrzekłeś się nas - podkreślił, zwracając się do Kowalczewskiego.
Dodał, że wypowiada się z przejęciem, bo do radia trafił w wieku 19 lat i spędził w nim większą część swojego życia. Zaapelował, by komisja spotkała się z ekspertami za tydzień i porozmawiała o tym, co zrobić, by radio było wolne od polityki i by spełniało swoje zadania.
Agnieszka Szydłowska, która od czerwca jest na wypowiedzeniu w Trójce. - Jestem osobą pełną żalu. W poniedziałek złożyłam wypowiedzenie, mając dwoje dzieci, kredyt i bez spadochronu - powiedziała drżącym głosem.
Bartosz Gil, również dziennikarz, podkreślił, że "w czasach studenckich Trójka była moim domem, miałem okresy, kiedy nie miałem gdzie spać". Po nim głos zabrał Michał Nogaś. - We mnie nie ma osobistego żalu, jest za to ogromny żal związany z tym, co się stało z radiem. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że od początku był taki cel, by zabić wolność - podkreślił.
Byli dziennikarze Polskiego Radia zauważają, że to nie jest pierwsza ekipa rządząca, która coś narzuca. - To, co dzieje się teraz, jest nieprawdopodobne. Jak można, posiadając takich dziennikarzy, doprowadzić do takiego upadku, zarzucać pracownikom nieuczciwość, odwracać się do nich tyłem - dodał Nogaś.
- Słuchałem, jak słuchacze płakali, żegnając się z Trójką. Gdybyście zostawili Kazika na liście przebojów, nikt by tego nie zauważył. Zniszczyliście miejsce i markę. Przejdziecie do historii jako grabarze tego miejsca - podkreślił.
Trójka. Niewłaściwe praktyki od dawna?
Głos zabrali też Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, i Seweryn Blumsztajn z Towarzystwa Dziennikarskiego.
Dlaczego mając wiedzę o nieprawidłowościach przy liczeniu głosów do listy przebojów, dopiero przy sytuacji z Kazikiem powiedziano o tym głośno? - pytają dziennikarze. Zozuń zaznaczył, że SMS-y czy maile z instrukcjami od szefów (podobne do tego, który otrzymał Piotr Metz od Tomasza Kowalczewskiego)
były wysyłane dziennikarzom wcześniej i dotyczyły najczęściej publicystyki.
Dziennikarze podjęli też temat poświęcania czasu na antenie sprawom politycznym i konkretnym politykom. Zozuń zwrócił uwagę, że rozmowy prowadzą dziennikarze spoza Polskiego Radia, tacy jak Michał Rachoń czy Adrian Klarenbach z TVP. - Czy Trójka nie ma własnych dziennikarzy? Ma, ale mogliby zadać inne pytania - zauważył.
Trójka. Senatorowie o sytuacji w radiu
- Po Jedynce nastąpiła demolka Trójki - powiedział senator Bogdan Borusewicz. Dodał, że płaci abonament, a nie ma wpływu na to, co się dzieje w mediach publicznych. Senator Barbara Borys-Damięcka zwróciła uwagę, że nie mamy do czynienia z pytaniem o to, czyj ból jest większy (nawiązała przy tym do piosenki Kazika), ale z pytaniem o wolność.
Powiedziała o "szczycie arogancji" przedstawicieli radia, zwracając się do prezes Polskiego Radia. - Skąd pani się wzięła i dlaczego się pani zgodziła przyjąć tę funkcję - zapytała senator. Z kolei Aleksander Pociej zasugerował, by dziennikarze weszli na drogę prawną, bo z ich słów odczytuje, że byli mobbingowani.
Iwona Śledzińska-Katarasińska liczy na to, że być może temat Trójki zostanie podniesiony również w Sejmie. - Spróbujemy temat przenieść do Sejmu - powiedziała. Tomasz Zimoch powiedział, że choć zna Tomasza Kowalczewskiego, woli wrócić do formy "pan". - Nie jest ci wstyd? - zapytał.
Do uwag odniosła się Kamińska. - Mam duże doświadczenie zawodowe - zaznaczyła. Zapytała, czy komisja senacka spotka się też ws. cenzury w Radiu Zet. Zasugerował to Sylwester Latkowski, który miał być w środę gościem radia.
- Będziemy uczestniczyć w pluralistycznym świecie, który jest dzięki mediom publicznym. Jesteśmy gotowi do rozmowy - dodała Kamińska. Wcześniej przeczytała niepochlebne opinie o Trójce z internetu.
- Wszyscy dziennikarze oblaliby u pani egzamin z etyki, bo mamy inne priorytety - powiedział Nogaś do prezes Polskiego Radia. - Niech pani zwolni tego człowieka - nawołują zebrani, mówiąc o Kowalczewskim do Kamińskiej. Kowalczewski nie odpowiedział bowiem wprost na pytanie, czy ktoś na niego wpływał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl