Tragiczny karambol w Szwecji. Zderzyło się od 50 do 100 aut
Co najmniej trzy osoby zginęły w gigantycznym karambolu we mgle w okolicach Aastorp na południu Szwecji. Według różnych źródeł wpadło tam na siebie od 50 do 100 pojazdów. - 15-20 rannych przewieziono do szpitala w Helsingborgu - podał rzecznik tamtejszej policji.
Do zdarzenia doszło po godzinie 11.00.
Według wydania elektronicznego lokalnego dziennika "Helsingborgs Dagblad" w karambolu na drodze E4 powpadało na siebie około 100 pojazdów - 50 samochodów osobowych i 50 ciężarówek.
Masa stłoczonych, pogruchotanych pojazdów zajmuje około kilometra na obu przeciwległych pasach drogi na północ od miasta Helsingborg w południowej Szwecji.
Poszkodowanych przewozi się do szpitala w tym mieście, skąd część rannych jest kierowana do innych placówek służby zdrowia. Osoby, które nie odniosły obrażeń i wydostały się lub wydobyto je ze zniszczonych pojazdów transportowane są autobusami do tymczasowych miejsc pobytu.
Jeden z policjantów biorących udział w akcji powiedział dziennikowi "Expressen", że to najgorszy wypadek, jaki widział w ciągu 30 lat swojej pracy.
Powodem karambolu były prawdopodobnie mgła, padający śnieg i śliska nawierzchnia drogi, co przy większych szybkościach utrudniało hamowanie. Wiadomo, że wśród rozbitych samochodów stojących na drodze jest też karetka ratunkowa i samochód służb drogowych.
Droga E4 będzie wyłączona z ruchu do północy.
Jak informuje Stanisław Cygnarowski z Konsulatu Generalnego Polski w Malmoe, w karambolu najprawdopodobniej nie uczestniczył żaden obywatel Polski. Konsulat kontaktował się ze szpitalem w Helsingborgu, do którego trafiła największa liczba poszkodowanych.