Tragedia we Wrocławiu. Dwie osoby zginęły w pożarze kamienicy

Tragiczne wieści ze stolicy Dolnego Śląska. W wyniku pożaru w jednej z wrocławskich kamienic życie straciło dwóch mężczyzn. Mimo reanimacji nie udało się uratować ich życia.

Zdjęcie ilustracyjne. Interwencja straży pożarnej
Zdjęcie ilustracyjne. Interwencja straży pożarnej
Źródło zdjęć: © PAP | Art Service 2
oprac. TWA

Dwaj mężczyźni zginęli w niedzielę w pożarze mieszkania w kamienicy przy ul. Siemieńskiego we Wrocławiu – podała PSP.

Jak przekazał dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej PSP we Wrocławiu, w akcji gaśniczej uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej. - Pożar wybuchł w mieszkaniu na czwartym piętrze czterokondygnacyjnej kamienicy - powiedział dyżurny.

Strażacy ewakuowali z mieszkania dwóch nieprzytomnych mężczyzn w wieku 60 i 70 lat. Mężczyźni byli reanimowani; niestety nie udało się ich uratować.

Przyczyny pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pijany strażak na akcji. Został wykluczony

Druh z OSP Łąg, który pijany brał udział w akcji reanimacyjnej starszej kobiety, a później uczestniczył w kolizji drogowej, został wykluczony z OSP Łąg. Drugi ze strażaków ochotników został zawieszony.

Zarząd OSP w Łęgu (Pomorskie), po zatrzymaniu w piątek przez policję dwóch pijanych strażaków ochotników z tej jednostki, wydał oświadczenie.

Napisano w nim, że w sobotę zostało przeprowadzone nadzwyczajne posiedzenie i "OSP wykluczył jednego z druhów z członkostwa w tutejszej jednostce". Jako powód podano: "niegodne zachowanie".

W oświadczeniu wskazano, że drugiego druha - kierowcę wozu strażackiego, zawieszono. "Po wyjaśnieniach, iż w trakcie akcji był trzeźwy, zarząd zadecydował, iż do czasu wyjaśnienia przez kompetentne organy tej kwestii, postanowiono o zawieszeniu jego członkostwa w naszej jednostce" – poinformowano.

W dalszej części oświadczenia napisano, że "w niesieniu pomocy chorej przy użyciu defibrylatora brało udział dwóch innych druhów - strażaków ochotników - przeszkolonych w tym zakresie".

"Niestety jedna 'czarna owca' może zepsuć wizerunek pozostałych druhów ochotników, bezgranicznie oddanych służbie niesieniu bezinteresownej pomocy społeczeństwu o każdej porze dnia i nocy" - oświadczył zarząd OSP Łąg.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)