Tragedia w Wielkopolsce - nastolatek zginął podczas burzy
17-latek zginął podczas burzy w Wielkopolsce. - Nie wiadomo, czy zginął od wyładowania atmosferycznego czy przestraszył się i spadł - powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. To nie jedyna ofiara nawałnic, które przeszły przez Polskę. Wcześniej pod Warszawą zginęła jedna osoba uderzona przez zerwaną gałąź. Z kolei pod Gnieznem zmarł 16-letni chłopiec, prawdopodobnie rażony piorunem.
19.08.2011 | aktual.: 20.08.2011 01:20
Nieletni wraz z ojcem i wujkiem kładli w czasie burzy folię na dachu domu należącego do jego babci w Charbowie koło Kłecka (wielkopolskie). - W pewnym momencie chłopak spadł z dachu na strych budynku i mimo reanimacji zmarł - powiedział Borowiak.
Przyczynę śmierci ustali prokuratura po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
W miejscowości Szczytno w powiecie warszawskim zachodnim zginął 30-letni mężczyzna. Jak poinformował w rozmowie z Wirtualną Polską Marek Kwasiworski z komendy wojewódzkiej państwowej straży pożarnej w Warszawie, został uderzony przez gałąź, która zerwała się z drzewa trafionego przez piorun. Mężczyzna zginął na miejscu.
Ponad 150 interwencji na Mazowszu
Powalone drzewa, osiem uszkodzonych dachów, podtopione piwnice - to bilans nawałnic, które w piątek po południu przeszły nad województwem mazowieckim. W sumie przed godziną 18 strażacy na Mazowszu strażacy odebrali ponad 150 zgłoszeń; dotyczyły one głównie powalonych przez silny wiatr drzew.
Z kolei na warszawskim Targówku, silny wiatr przewrócił rusztowanie. Uszkodzonych zostało pięć aut, na szczęście nikt nie ucierpiał.
Jak powiedziała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego KSP, więcej było też zgłoszeń dotyczących kolizji. - Jest ślisko, wystarczy chwila nieuwagi - powiedziała. Uszkodzonych zostało też osiem dachów w powiecie mławskim, wołomińskim i gostynińskim. Nawałnice, które przeszły nad województwem mazowieckim, spowodowały też podtopienia.
Załamanie pogody niemal w całym kraju
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegał, że w piątek nastąpi załamanie pogody. W wielu miejscach na terenie całego kraju spodziewać się można burz, silnego wiatru, nawałnic, gradu, a nawet lokalnych trąb powietrznych.
Pas najintensywniejszych zjawisk pogodowych przebiega od Dolnego Śląska, przez wschodnią część Wielkopolski, Ziemię Łódzką, Kujawy, Mazowsze, aż po Mazury. Na tych obszarach w czasie burz może spaść nawet 50 litrów wody na metr kwadratowy, a porywy wiatru dochodzić mogą do 80-100 km/h.
- Niewykluczone są też trąby powietrzne. Nie zdziwiłabym się, jeśliby dzisiaj takie sytuacje wystąpiły - zaznaczyła Waliniowska i poradziła, aby w czasie burz nie zostawiać samochodów zaparkowanych pod drzewami i żeby zamykać w domu okna.
Jak ostrzegał Grzegorz Walijewski, hydrolog IMGW, w rejonach, w których wystąpią silne opady deszczu, może dojść na mniejszych ciekach wodnych do przekroczenia stanów ostrzegawczych, a nawet do lokalnych podtopień. Jednak stan wód już od soboty będzie się stabilizował.
Od soboty już spokojnie
Według IMGW, w sobotę burze już nie będą się nad Polską pojawiać. Ma być jednak dużo chłodniej niż w piątek - od 15 st. C na północnym wschodzie (tam możliwe będą opady), po 22 st. C na południu.
W niedzielę za to ma być słonecznie i ciepło - od 21 st. na Suwałkach po 28 st. C na zachodzie. Po weekendzie powinno być upalnie, choć możliwe będą burze.