Tragedia w śląskim Pszowie. W pożarze hostelu zginęło pięć osób
Pięć osób zginęło w pożarze hostelu Pszowie koło Wodzisławia Śląskiego. Z ogniem przez kilka godzin walczyło 120 strażaków.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do pożaru? Pożar wybuchł w trzykondygnacyjnym hostelu w Pszowie, w powiecie wodzisławskim na Śląsku około godz. 18:30.
- Z budynku ewakuowano najpierw osiem osób, strażacy podejrzewali, że w środku mogły pozostać dwie. Po godz. 21 przekazano, że w pożarze zginęło pięć osób.
O ofiarach pożaru w śląskim Pszowie poinformował rzecznik MSWiA, Jacek Dobrzyński.
"W tragicznym pożarze hostelu w Pszowie zginęło 5 osób. Pożar został opanowany" - napisał w serwisie X w niedzielę po godz. 21.
W akcji uczestniczyło w sumie 120 strażaków. Ogień pojawił się ok. godz. 18:30.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawdziwy cel debaty w Końskich. Politolożka: "Ta rzecz się nie udała"
Strażacy w akcji. Wielki pożar w śląskim Pszowie
Służby informowały, że z budynku ewakuowano osiem osób. Były podejrzenia, że w środku mogą znajdować się jeszcze dwie.
- Zgodnie z uzyskaną od tych osób informacją, dwie osoby mogą jeszcze znajdować się w środku, na ostatniej kondygnacji - powiedział w rozmowie z PAP ok. godz. 20 kpt. Sebastian Bauer w Komendy powiatowej PSP w Wodzisławiu Śląskim.
Według portalu Ślązag, w relacji świadków wynika, że z budynku objętego płomieniami ludzie wyskakiwali oknami.
W budynku przebywało 17 osób
Po godz. 23, na konferencji prasowej z udziałem wojewody śląskiego Marka Wójcika i komendanta głównego PSP nadbryg. Wojciecha Kruczka poinformowano, że w chwili wybuchu pożaru w budynku było łącznie 17 osób. 12 z nich ewakuowano. Jedna z ewakuowanych osób jest ranna - trafiła do szpitala. Przewieziono tam też poszkodowanego policjanta, który zatruł się czadem.
Niestety, potwierdzono też informację o pięciu ofiarach pożaru.
Komendant główny PSP przekazał, że pożar został zlokalizowany o godz. 21.40. - Po przyjeździe na miejsce zdarzenia Straż Pożarna zastała cały obiekt dwupiętrowy i z poddaszem użytkowym zajęte ogniem. Rozwój pożaru był bardzo dynamiczny, w związku z czym najprawdopodobniej nie udało się tym pięciu osobom ewakuować w odpowiednim czasie z obiektu - powiedział Kruczek.
Dodał, że obiekt jednorodzinny, w którym wybuchł pożar jest połączony z częścią magazynową. - Nie było tam osób, które mogłyby być zagrożone skutkami tego pożaru - powiedział komendant.
Czytaj też: Dwa ciała w BMW. Nocny dramat w Białymstoku
Źródło: PAP/X/Ślązag/WP