Tragedia w erfurckim gimnazjum
18 osób zginęło w piątek w gimnazjum w Erfurcie, stolicy niemieckiego kraju związkowego Turyngia. Dziewiętnastolatek, który wtargnął do budynku strzelał do uczniów i nauczycieli. Następnie, w trakcie interwencji policji szaleniec popełnił samobójstwo.
Zabójca to były uczeń tegoż gimnazjum, wydalony z niego pod koniec ubiegłego roku bądź też krótko po Nowym Roku. Wśród ofiar są dwie uczennice oraz piętnastu dorosłych - głównie nauczycieli. Siedem ofiar jest płci żeńskiej, a dziesięć męskiej. Zginął jeden z interweniujących policjantów.
W gimnazjum odbywał się w piątek egzamin maturalny. Gdy rozległy się strzały, uczniowie zabarykadowali od wewnątrz aulę egzaminacyjną. Jako pierwszy policję zaalarmował o godzinie 11.05 dozorca szkolny. Funkcjonariusze przybyli na miejsce w pięć minut później, a wówczas zabójca schronił się samotnie w jednym z pomieszczeń szkoły. Około godziny 13 policja przekonała się, że morderca nie żyje.
Jak poinformował szef erfurckiej policji Manfred Grube, jeden z funkcjonariuszy zginął, gdyż szaleniec otworzył do interweniujących ogień bez uprzedzenia. Wedle dotychczasowych ustaleń, uzbrojony był w myśliwską strzelbę typu pump-gun i jeszcze jeden egzemplarz broni palnej.
Jak wynika z pierwszych doniesień, zabójca spenetrował znaczną część budynku, bowiem ciała zabitych odnajdywano na korytarzach, w poszczególnych salach i w toaletach.
Zbudowany na początku ubiegłego stulecia gmach gimnazjum im. Gutenberga znajduje się w samym centrum Erfurtu. Uczęszcza do niego 750 uczniów, z których 180 składało w piątek egzamin maturalny.(ck)