Tragedia na Mazowszu. Zginął na oczach dzieci
W jednej z miejscowości w pobliżu Ostrowi Mazowieckiej doszło do tragicznego zdarzenia. 31-letni mężczyzna, jak wynika z ustaleń śledczych, został zamordowany przez swoją żonę. Świadkami zbrodni były dzieci pary. Kobieta usłyszała już zarzut zabójstwa.
Co musisz wiedzieć?
- Zabójstwo miało miejsce 16 sierpnia w jednej z miejscowości w pobliżu Ostrowi Mazowieckiej. 31-letni mężczyzna został śmiertelnie zraniony przez swoją żonę podczas awantury domowej.
- Podejrzana została aresztowana na trzy miesiące. Prokuratura postawiła jej zarzut zabójstwa.
- Dzieci pary były świadkami zdarzenia. Trafiły pod opiekę rodziny.
Jak doszło do tragedii?
Według informacji z serwisu tvn24.pl, do zdarzenia doszło w sobotę, 16 sierpnia. Policja otrzymała informację, że w jednym z domów żona, w obecności dwójki małych dzieci, zabiła swojego męża. Osobę, która dzwoniła na policję, miał poinformować o tym zdarzeniu starszy syn pary.
Policjanci natychmiast udali się na miejsce. W domu zastali ciężko rannego mężczyznę. Podjęli natychmiast próbę resuscytacji, wezwali karetkę pogotowia. Niestety, nie udało się uratować 31-letniego mężczyzny. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził jego zgon.
W mieszkaniu była żona mężczyzny i dwójka ich dzieci: dwu- i siedmioletnie. Kobieta była pijana, została zatrzymana przez policjantów. Dzieci przekazano pod opiekę członków rodziny.
Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa, trafiła do aresztu
Na miejscu wykonano czynności pod nadzorem prokuratora. Przeprowadzono m.in. oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczono ślady i prawdopodobne narzędzie, którym zadano śmiertelny cios.
- Tutejsza prokuratura nadzoruje postępowanie dotyczące zabójstwa 31-letniego mężczyzny - przekazał serwisowi tvn24.pl prok. Adam Sadowski z Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej. - Podejrzaną o dokonanie czynu jest jego żona. Kobiecie przedstawiono zarzut z artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu karnego. W poniedziałek odbyło się posiedzenie sądu w tej sprawie. Sąd zastosował wobec podejrzanej tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy - dodał prokurator.
Źródło: tvn24.pl