Tomasz Rzymkowski nowym wiceszefem MEiN
Tomasz Rzymkowski, poseł PiS i były parlamentarzysta Kukiz’15, został wiceministrem edukacji i nauki oraz pełnomocnikiem rządu do spraw kształcenia ogólnego i nadzoru pedagogicznego. Rzymkowski to dawny student ministra Przemysława Czarnka z KUL. O nauczycielach mówił kiedyś, że "pracują mało" i próbują "terrorem wymusić podwyżki".
23.01.2021 10:55
Tomasz Rzymkowski będzie odpowiadał w ministerstwie m.in. za kwestie dotyczące nadzoru pedagogicznego, kształcenia ogólnego oraz współpracy z kuratorami oświaty.
Rzymkowski urodził się 1986 roku w Kutnie. W 2010 roku ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. W 2018 roku uzyskał stopień doktora nauk prawnych na podstawie rozprawy "Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej w świetle przepisów ustawy konstytucyjnej z dnia 23 kwietnia 1935 roku na tle modeli ustrojowych innych państw".
Jest absolwentem studiów podyplomowych: Europejskich Studiów Samorządowych na KUL i Rachunkowości Gospodarstw Rolniczych i Przedsiębiorstw w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Pracował jako urzędnik samorządowy w Lublinie. Kierował Akademickim Klubem Myśli Społeczno-Politycznej "Vade Mecum" i współpracował ze stowarzyszeniem KoLiber. Jest autorem artykułów o tematyce prawnej i historycznej.
W 2014-2016 działał w Kutnie w Ruchu Narodowym. W 2015 r. zdobył mandat poselski z listy Kukiz’15 (startując w okręgu sieradzkim). W obecnej kadencji pracuje w Komisji Łączności z Polakami za Granicą, Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Nigdy nie pracował w sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.
Tomasz Rzymkowski. Co mówił o nauczycielach?
W 2019 r., podczas strajku nauczycieli, Tomasz Rzymkowski w Radiu Wnet oskarżał nauczycieli o próbę wymuszenia na rządzie podwyżek przy pomocy terroru. - Na miejscu rządu nie dopuściłbym do sytuacji, aby jedna grupa zawodowa terrorem wymusiła podwyżki wynagrodzeń, bo to jest casus do wykorzystania przez inne grupy - mówił.
Przeczytaj również: Powrót do szkoły. Przemysław Czarnek o kolejnych uczniach
Rzymkowski przekonywał, że nauczyciele oficjalnie nie mówią prawdy o swoich rzeczywistych zarobkach, które próbują ukryć przed opinią publiczną. Dlatego domagał się publikacji oświadczeń majątkowych nauczycieli. - Jeżeli sprawa będzie eskalowała, to rząd powinien użyć ze swojej strony mocnego argumentu, jaki ma, czyli oświadczenia majątkowe nauczycieli. Wtedy dowiemy się, jak nauczyciele zarabiają - stwierdził.
Wiceszef MEiN był zwolennikiem likwidacji Karty Nauczyciela. - Oczekuję, że nauczyciele nie będą traktowani w sposób wyjątkowy - ogłosił.
Rzymkowski przekonywał, że nauczyciele pracują "bardzo mało". - Kwestia jest zasadnicza. Tylko 18 godzin tygodniowo. To jest najmniej w Unii Europejskiej. To się przekłada na wynagrodzenia - tłumaczył.
Rzymkowski w ostrych słowach wypowiadał się też o Związku Nauczycielstwa Polskiego. - ZNP to związek, który ma ultrakomunistyczne korzenie. Zastanowiłbym się, by podjąć jakieś działania celem wprowadzenia kuratora do ZNP, bo to jest rzecz niebywała, co ci państwo wyprawiają - orzekł Rzymkowski.
I dodał: - Nauczyciele mają założony kaganiec w postaci Związku Nauczycielstwa Polskiego, który nie pozwala na żadne rozmowy, gdy rząd, moim zdaniem, proponuje dobre rozwiązanie, czyli podniesienie pensum.
Zródło: www.gov.pl, glos.pl