Użytkownicy Twittera są zachwyceni. Czytanie książek na głos w komunikacji miejskiej to raczej rzadki widok. Sytuacja ma tym bardziej pozytywny charakter, że ojciec przekazuje synowi dobre wzorce już od małego.
W komentarzach pod wpisem wiele osób podziwia takie zachowanie. Ludzie piszą, że o wiele lepiej jest posłuchać ulubionej książki niż pasażerów rozmawiających przez telefon. - Wolę posłuchać czytającego rodzica, a nie informacje o weekendowych zakupach i o tym, jakie ona miała buty - napisała jedna z internautek pod zdjęciem.
A wy czytacie książki w komunikacji miejskiej? Podzielcie się swoimi ulubionymi tytułami, dzięki którymi zabijacie czas podczas podróży. Jaka książka waszym zdaniem najbardziej pasuje do pociągu, jaka do autobusu, a jaka do tramwaju? Czekamy na wasze odpowiedzi pod adresem dziejesie@wp.pl. Najciekawsze z nich pokażemy na naszej stronie głównej!
