To Zarkawi uderzył w Samarze
Ugrupowanie jordańskiego terrorysty Abu
Musaba al-Zarkawiego przyznało się do przeprowadzenia
w mijającym tygodniu zamachu na bazę wojskową w Samarze około stu
kilometrów na północ od Bagdadu.
11.07.2004 | aktual.: 11.07.2004 14:06
Zginęło wówczas pięciu żołnierzy USA i dwóch Irakijczyków z Gwardii Narodowej, a 22 Amerykanów i Irakijczyków zostało rannych.
Ugrupowanie "At-Tauhid al-Dżihad" poinformowało, że baza została całkowicie zniszczona, a bilans ofiar jest znacznie większy niż podany oficjalnie przez Amerykanów.
Baza irackiej Gwardii Narodowej w Samarze, wykorzystywana także przez wojska USA, stała się w czwartek celem ataku moździerzowego. Straty materialne był poważne.
Za głowę Zarkawiego, którego uważa się współpracownika Osamy bin Ladena, Amerykanie zaoferowali 25 mln dol. - tyle samo, co za głowę samego szefa Al-Kaidy. Jego ugrupowanie przyznało się do szeregu krwawych ataków w Iraku, a także ścięcia zakładników z Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych.