"To karygodne". Burza po liście abp. Michalika
- To karygodna wypowiedź - tak prof. Tadeusz Bartoś komentuje list abp. Józefa Michalika na Wielki Post. - To język nienawiści, który funkcjonował w Polsce przed wojną, i nie ma on nic wspólnego z budowaniem spokoju społecznego. To jest język polityka - powiedział prof. w TOK FM.
Chodzi o list abp. Józefa Michalika na Wielki Post. Duchowny napisał m.in., że "Kościół jest dziś "planowo atakowany przez "różne środowiska libertyńskie, ateistyczne i masońskie". "Nie oszczędzają Kościoła liberalne telewizje i takież pisma. Nawet rządowe instytucje, niby promując pluralizm medialny, ostatnio zdyskryminowały katolicką telewizję, co na szczęście budzi świadomość narodu" - napisał hierarcha.
Zdaniem prof. Bartosia, w słowach Michalika są elementy "podsycania do nienawiści do pewnych grup społecznych". - To także nielojalność wobec państwa, które ze swej strony tak bardzo uprzywilejowuje Kościół przez umowę konkordatową i inne apanaże - zauważył profesor.
Według niego, tego rodzaju wypowiedzi służą " znalezieniu wroga i podziałowi sceny politycznej na tych, którzy cierpią za prawdę, i na diabelskich wrogów". - Jest to więc zrobione na modelu Chrystusa - cierpiał i zginął za prawdę, to ta grupa też musi cierpieć i być szykanowana za prawdę. To bardzo szkodliwa i niemoralna polityka - stwierdził prof. Bartoś.