Zginęła, bawiąc się na podwórku. Nowe ustalenia ws. fatalnego wypadku
Dziewczynka bawiła się z dwoma chłopcami na podwórku, kiedy nagle uderzył w nią samochód. Dramatyczna walka o życie siedmiolatki z Trzcianki w woj. wielkopolskim trwała kilkadziesiąt minut. Dziecka nie udało się jednak uratować.
W środę (27 sierpnia) przy ul. Sikorskiego w Trzciance doszło do tragicznego wypadku, który wstrząsnął lokalną społecznością. Podczas wyjeżdżania z podwórka kamienicy na drogę dojazdową, 47-letnia kierująca Volkswagenem Tiguanem śmiertelnie potrąciła siedmioletnią dziewczynkę.
Strażacy robili, co mogli, by uratować dziecko
Jak ustaliła Wirtualna Polska, dziewczynka bawiła się z dwoma chłopcami na podwórzu, korzystając z ostatnich dni wakacji. 47-letnia mieszkanka powiatu pilskiego często przyjeżdżała w te okolice, odwiedzić swojego bliskiego. Tak też było tym razem. Wyjeżdżając z prywatnej posesji, kobieta najpewniej nie zauważyła bawiącego się dziecka.
- Najechała na dziewczynkę - mówi dla WP kpt. Artur Kłos z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Czarnkowie.
Chłopcom, jak ustaliliśmy, nic się nie stało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zrzucili drzewo na płot i rzucali kamieniami w strażników. Sytuacja na granicy
Na miejscu interweniowały dwa zastępy straży, 8 ratowników. Potem dojechał też zastępca komendanta powiatowego.
To była dramatyczna walka o życie dziecka. Do czasu przyjazdu karetek, przez około 30 minut, strażacy robili, co mogli - opatrzyli rany i prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową (RKO) przy użyciu defibrylatora. Po przyjeździe pogotowia prowadzona była wspólna akcja ratunkowa. Nie udało się jednak przywrócić czynności życiowych u dziewczynki. Zespół Ratownictwa Medycznego stwierdził zgon siedmiolatki.
Jest śledztwo ws. tragedii w Trzciance
Policjanci przebadali na miejscu 47-latkę; kobieta była trzeźwa. Niemniej, zabezpieczono od niej krew na obecność narkotyków. Jak mówi dla WP prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, to standardowa procedura w tego typu przypadkach.
Na miejscu ekipa śledcza zabezpieczyła materiał dowodowy, który trafi teraz do oceny prokuratora z Trzcianki. Postępowanie zostało wszczęte w kierunku art. 177 par. 2 kodeksu karnego.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku 47-latce może grozić 8 lat pozbawienia wolności. Kobieta nie usłyszała jeszcze zarzutów. Decyzją prokuratora, zatrzymane jej zostało prawo jazdy, a auto zostało zabezpieczone na policyjnym parkingu.
Sekcja zwłok dziewczynki została zaplanowana na godzinę 8:30 w piątek. Ma potwierdzić, że śmierć dziewczynki nastąpiła wskutek wypadku.