"To będzie test na przywództwo Donalda Tuska"
W senacie będzie miał miejsce test na dobre intencje PO i na przywództwo Donalda Tuska - powiedziała szefowa klubu PJN Joanna Kluzik-Rostkowska, odnosząc się do rozpoczynającej się po południu senackiej debaty nt. zmian w finansowaniu partii politycznych.
14.12.2010 | aktual.: 14.12.2010 14:34
- Mamy nadzieję, że PO poważnie traktuje swoje zobowiązania, że Donald Tusk potrafi pokazać, że jest prawdziwym przywódcą swojego ugrupowania i że zawieszenie finansowania partii politycznych stanie się faktem, że tak dziś zdecyduje senat - powiedziała Kluzik-Rostkowska.
Pierwotnie PO proponowała ograniczenie o 50% subwencji budżetowych dla partii politycznych w latach 2012-2013, jednak sejm nie zgodził się na to. Ponadto w czasie prac sejmowych nad przygotowaną przez Platformę nowelizacją ustawy o partiach politycznych, PO zaproponowała autopoprawkę, zakładającą całkowite zawieszenie finansowania partii w latach 2011-2013; poprawka nie była jednak ostatecznie głosowana.
Dzięki głosom opozycji i PSL, utrzymane zostały obecne przepisy dotyczące finansowania partii politycznych; w głosowaniach nad projektem nowelizacji posłowie zgodzili się jedynie na zlikwidowanie od 2011 r. waloryzacji subwencji.
Tuż po przegranym przez PO głosowaniu w sejmie premier Donald Tusk zapowiedział, że w senacie Platforma będzie chciała przywrócić rozwiązania ustawowe, które radykalnie ograniczą finansowanie partii politycznych.
Szefowa klubu PJN przypomniała, że podczas głosowania w sejmie zabrakło jedynie pięciu głosów do przyjęcia poprawki klubu PJN, która zawieszała subwencje dla partii już w 2011 roku. - W tym czasie 16 posłów PO było nieobecnych. PO tłumaczyła się wyborami samorządowymi. Dzisiaj wybory samorządowe już za nami - powiedziała.
Kluzik-Rostkowska dodała, że jeśli politycy Platformy poważnie traktują swoich wyborców i swoje zobowiązania, a - jak mówiła - "PO wielokrotnie mówiła o zawieszeniu finansowania partii politycznych, to dzisiaj będzie ten sprawdzian".
Szefowa klubu PJN zaznaczyła, że co roku na finansowanie partii przeznaczane jest około 114 mln zł, zatem przez ostatnie trzy lata partie dostały z budżetu już ponad 300 mln zł. Zwróciła uwagę, że zawieszenie finansowania partii na trzy lata da ponad 300 mln zł oszczędności do budżetu.
- Nie mówimy o likwidacji finansowania partii po wsze czasy, mówimy o tym, żeby zacisnąć pasa na te najbliższe trzy lata - powiedziała szefowa klubu PJN. Zaznaczyła, że partie mimo wstrzymania finansowania z budżetu nie pozostaną bez pieniędzy.
- Po pierwsze mają pieniądze zgromadzone przez trzy ostatnie lata, a poza tym dostaną zwrot pieniędzy za przeprowadzone kampanie, więc nie jest prawdą, że zostaną zupełnie bez środków na prowadzenie działalności politycznej - tłumaczyła.
Senat we wtorek po południu zajmie się przepisami dotyczącymi ograniczenia finansowania partii politycznych z budżetu państwa.
W ubiegłym tygodniu senacka komisja budżetu i finansów publicznych opowiedziała się za ponownym wprowadzeniem do ustawy zapisu ograniczającego o 50% budżetową subwencję dla partii, co przewidywał pierwotny projekt PO.
Jak tłumaczyli senatorowie PO, celem poprawki jest ograniczenie o połowę subwencji dla partii politycznych już od 1 stycznia 2011 roku i dotyczy wszystkich partii, które mają prawo do korzystania z takich pieniędzy - a więc także tych, które nie znalazły się w parlamencie, a osiągnęły co najmniej 3-proc. próg w wyborach.
Inną poprawkę zgłosił także senator PO Jan Rulewski, który zasiada w senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji. Poprawka przewiduje zmniejszenie o 25% przysługującej partiom subwencji. Rulewski chce też, aby partie mogły się dodatkowo samoograniczać, czyli wnioskować o subwencję w jeszcze niższej kwocie. Jak zaznaczył, ta propozycja jest jego własnym pomysłem i nie była konsultowana z prezydium klubu PO.