Telewizja pokazała człowieka oskarżonego o udział w ataku w Biesłanie
Rosyjska telewizja pokazała materiał filmowy, w którym występuje nieogolony i starannie
pilnowany przez komandosów mężczyzna, którego przedstawiciel
prokuratury nazwał członkiem grupy, jaka od środy do piątku
przetrzymywała w szkole w Biesłanie, w Osetii Północnej, ponad
1000 zakładników.
05.09.2004 | aktual.: 06.09.2004 07:35
Ten mężczyzna brał bezpośredni udział w ataku, jest on członkiem gangu. Jutro (w poniedziałek) sąd wyda nakaz jego aresztowania i zostaną mu postawione zarzuty - powiedział zastępca prokuratora generalnego Rosji Siergiej Fridinski.
Ubrany w brudną czarną koszulę mężczyzna mówił po rosyjsku z wyraźnym akcentem charakterystycznym dla mieszkańców rosyjskiego Północnego Kaukazu, gdzie leży zarówno Osetia Północna, jak i Czeczenia.
Nie strzelałem. Przysięgam na Allacha, że nie strzelałem. Przysięgam na Allacha, chcę żyć - powiedział wyraźnie przestraszony.
W rezultacie ataku terrorystycznego w Biesłanie i operacji odbijania zakładników przez siły specjalne śmierć poniosło co najmniej 335 osób, w tym wiele dzieci. Niektóre źródła informują nawet o prawie 400 zabitych.
Początkowo rosyjskie władze informowały, że terrorystyczne komando liczyło 32 członków, w tym 10 Arabów. Trzech miało przeżyć atak komandosów. Później podano, że wszyscy terroryści zostali zabici, natomiast zatrzymano trzy osoby podejrzane o udzielanie pomocy terrorystom.
Prokurator Fridinski powiedział wcześniej w niedzielę, że znaleziono zwłoki tylko 30 terrorystów. Nie podał, co się stało z pozostałymi dwoma napastnikami.